Co naprawdę zabiło George’a Floyd’a? Patolog sądowy zdradził, co miał w organizmie przestępca

przeszłość Floyda
George Floyd. / foto: YouTube
REKLAMA

Kryminalista George Floyd stał się symbolem ruchu Black Lives Matter. Teraz patolog sądowy dr David Fowler ujawnił, co spowodowało zgon Floyda.

Patolog sądowy dr David Fowler przedstawił ostatnie chwile życia George’a Floyda. Wyniki badań mogą nie spodobać się zwolennikom kryminalisty.

„George Floyd zmarł głównie przez problemy z sercem, a także czynniki takie jak fentanyl w jego organizmie, przyciskanie kolanem jego szyi przez policję, wdychanie spalin samochodowych, gdy leżał na ziemi oraz guz w biodrze. Wszystko to razem spowodowało śmierć pana Floyda” – stwierdził patolog.

REKLAMA

Przypomnijmy: Floyd został zatrzymany przez policję z Minneapolis. W sieci wielkie poruszenie wywołało nagranie, na którym widać i słychać jak wielki mężczyzna krzyczy, że nie może oddychać, a policjant przytrzymuje jego szyję do ziemi kolanem.

Dr Fowler wyjaśnił, że serce Floyda „otrzymało znacznie mniej tlenu i krwi niż dzieje się to na zdrowych poziomach”. Niemniej, dodał, że powodem tego była choroba serca.

„Miał znaczące zwężenie wszystkich tętnic wieńcowych” – powiedział. Dotychczas większość ekspertów medycznych biorących udział w procesie w sprawie śmierci Floyda obwiniało policjanta.

Mało tego, eksperci przekonywali dotychczas, że inne czynniki odegrały drugorzędną rolę. „Pan Floyd zmarł z powodu niskiego poziomu tlenu” – zeznał dr Martin Tobin, ekspert w dziedzinie płuc.

A czym jest wspomniany przez dr Fowlera fentanyl? Fentanyl jest silnym opioidem, który powoduje spowolnienie oddechu i zamroczenia tuż przed przedawkowaniem.

Dr Tobin przekonywał jednak, że Floyd oddychał w normalnym tempie, aż do momentu omdlenia. Inni eksperci wskazywali, że przyczyną śmierci była „mechaniczna asfiksja”.

Co szokujące, dr Michael Baden, jeden z lekarzy, którzy przeprowadzili autopsję na polecenie rodziny Floyda, powiedział podczas konferencji prasowej w Minneapolis, że mężczyzna nie miał żadnych ukrytych chorób, które przyczyniły się do jego śmierci. To kłóci się z wersją dr Fowlera.

Również dr Bill Smock wskazywał na zgon w wyniku „mechanicznej asfiksji”.

„Umarł, ponieważ nie miał tlenu. Kiedy organizm został pozbawiony tlenu, w tym przypadku z powodu ucisku na klatkę piersiową i plecy, stopniowo ulegał coraz niższym poziomom tlenu, aż umarł – przekonywał specjalista medycyny sądowej i lekarz policyjny.

„Sekcja zwłok nie wykazała żadnych dowodów, które sugerowałyby, że George Floyd miał zawał serca” – podkreślał.

Ustalenie przyczyny zgonu jest kluczowe w procesie policjantów. Niemniej ławnicy będą musieli ocenić, czy policja użyła nadmiernej siły wobec Floyda.

Źródło: Rzeczpospolita

REKLAMA