
Aleksiej Nawalny wykorzystuje każdą okazję, by zrobić szum w mediach. Teraz opozycjonista pozywa władze więzienia za to, że odmawiają mu dostępu do Koranu. Co ciekawe – polityk jest chrześcijaninem.
Rosyjski opozycjonista, Aleksiej Nawalny, przebywa obecnie w kolonii karnej. Został tam zesłany 28 lutego po budzącym kontrowersje procesie.
Przez cały czas pobytu w więzieniu polityk robi wszystko, by Rosjanie nie zapomnieli o jego istnieniu. Teraz pozywa władze więzienne – choć jest chrześcijaninem, to chciałbym mieć dostęp do Koranu.
Na Instagramie i na Facebooku opublikował obszerny wpis, w którym wyjaśnił, dlaczego nie może dogadać się z funkcjonariuszami więzienia, którzy „nie chcą udostępnić mu Koranu”.
– Tutaj książki są dla nas wszystkim i skoro trzeba pozwać o prawo do czytania, to pozwę – czytamy we wpisie Nawalnego.
– Kiedy zostałem uwięziony, przygotowałem listę rzeczy, które chcę zrobić, aby się udoskonalić się w czasie pobytu w więzieniu. Jednym z punktów było dokładne przestudiowanie i zrozumienie Koranu – dodał.
Polityk wyjaśnia, że potrzeba czytania Koranu nie kłóci się z jego chrześcijańskimi poglądami.
– Zdałem sobie sprawę, że mój rozwój jako chrześcijanina wymaga również studiowania Koranu – wyjaśnił.
– W końcu wszyscy dookoła bez końca dyskutują o islamie i muzułmanach, i oczywiście 99 proc. z tych, którzy dyskutują, nic z tego nie rozumie. Ale zdecydowałem, że zostanę mistrzem Koranu wśród rosyjskich polityków niemuzułmańskich – kontynuuje.
Poza pozywaniem więzienia Nawalny prowadzi też strajk głodowy. Obecnie jego prawnicy walczą o to, by przenieść go z więzienia do szpitala.
Źródło: o2.pl