Dziambor: „PiS wykorzystał TK, aby odwołać Bodnara. Nie jestem jego sympatykiem, ale to łamanie prawa i konstytucji”

Artur Dziambor.
Artur Dziambor podczas konferencji prasowej w Sejmie. (Fot. YouTube/Konfederacja)
REKLAMA

PiS nie potrafi wyjść z bańki, w której wszyscy funkcyjni muszą być z legitymacją partyjną. Wykorzystał więc Trybunał Konstytucyjny, aby odwołać Adama Bodnara – powiedział po czwartkowym orzeczeniu TK ws. przepisu o kadencji RPO poseł koła Konfederacji Artur Dziambor.

Trybunał Konstytucyjny orzekł w czwartek, że przepis ustawy o RPO, który pozwala pełnić obowiązki Rzecznikowi Praw Obywatelskich po upływie kadencji do czasu objęcia stanowiska przez następcę jest niezgodny z konstytucją. Jak podkreślił Trybunał, przepis ten traci moc obowiązującą po upływie trzech miesięcy od opublikowania wyroku w Dzienniku Ustaw.

Dziambor podkreślił, że „decyzja Trybunału Konstytucyjnego jest podyktowana całkowicie politycznie”. „Prawo i Sprawiedliwość nie potrafi wybrać nowego RPO, ponieważ nie potrafi wyjść z bańki, w której wszyscy funkcyjni muszą być z legitymacją partyjną. Zamiast wybrać go zgodnie z konstytucją, polskim prawem, wykorzystali Trybunał Konstytucyjny, żeby zrobił robotę i odwołał Adama Bodnara” – mówił poseł.

REKLAMA

„Jesteśmy po raz kolejny świadkami sytuacji, w której TK załatwia sprawę za Jarosława Kaczyńskiego” – zaznaczył.

Dziambor zaznaczył jednocześnie, że „nie jest sympatykiem Adama Bodnara”. „Uważam, że jego kadencja powinna się dawno skończyć, natomiast to, co zrobił Trybunał jest niedopuszczalnym złamaniem prawa i konstytucji właśnie” – dodał.

Poseł Konfederacji zapytany o czwartkowe głosowanie w Sejmie nad kandydaturą Bartłomieja Wróblewskiego na RPO, zapowiedział, że część koła Konfederacji będzie głosowała za, natomiast on wstrzyma się od głosu. „W wielu rzeczach się z nim (Wróblewskim) zgadzam, mamy wspólnotę pewnych poglądów, ale uważam pryncypialnie, że czynny polityk nie powinien być Rzecznikiem Praw Obywatelskich” – stwierdził.

Przepis ustawy o RPO, który pozwala pełnić obowiązki Rzecznikowi Praw Obywatelskich po upływie kadencji do czasu objęcia stanowiska przez następcę jest niezgodny z konstytucją – orzekł w czwartek Trybunał Konstytucyjny. Jak podkreślił Trybunał, przepis ten traci moc obowiązującą po upływie trzech miesięcy od opublikowania wyroku w Dzienniku Ustaw.

Postępowanie w tej sprawie zostało zainicjowane przez posłów PiS wnioskiem, który trafił do Trybunału w połowie września ub.r. Chodziło o zbadanie konstytucyjności ustawowego przedłużenia pięcioletniej kadencji RPO w sytuacji, gdy upłynie jego kadencja, a następca nie zostanie wybrany. Normę tę reguluje art. 3 ust. 6 ustawy o RPO. Kadencja rzecznika Adama Bodnara upłynęła 9 września ub.r.

Źródło: PAP

REKLAMA