Greta i jej katastrofa. Ale nie klimatyczna, tylko serialowa w BBC

Greta Thunberg. Zdjęcie: Twitter/Eric
Greta Thunberg. Zdjęcie: Twitter/Eric
REKLAMA

Emisja serialu dokumentalnego o Grecie Thunberg okazała się dla BBC całkowitą katastrofą. Stacja straciła aż 70 procent widzów w pasmie w którym pokazywano film.

BBC była tak pewna sukcesu, że nakręciła aż 3 godzinne odcinki serialu dokumentalnego, którego bohaterką jest niedouczona, niestabilna psychicznie i emocjonalnie nastolatka ze Szwecji, która wykorzystywana jest do forsowania dogmatu o globalnym ociepleniu.

Odcinki serialu „Greta Thunberg: Rok na Zmianę Świata” wyemitowano w BBC i BBC 1 w paśmie o najwyższej oglądalności. To skończyło się prawdziwą katastrofa. Stacja straciła średnio 55 procent widzów w paśmie o godzinie 21.

REKLAMA

Jeszcze gorzej wypada porównanie z poprzednim tygodniem. Wedle badań Overnights TV, 7 dni wcześniej program Masterchief zgromadził 3,6 miliona widzów. Film ze szwedzką nastolatką zaledwie 1,05 czyli 3,5 razy mniej.

Porażka, a wręcz katastrofa, jest tym bardziej ewidentna, że BBC w wyjątkowy sposób promowała film ze szwedzką nastolatką. Koszty produkcji też były ogromne.

Ekipa podróżowała z Gretą Thunberg po całym świecie – od lodowców i pustyni w Chile, po Stany Zjednoczone, Hiszpanię i jej rodzinną Szwecję.

Filmy nasycone są dramatycznymi obrazami ginących rzekomo lodowców, czy raf koralowych. Na zachętę BBC pokazywała też, iż jakoby boją się jej Putin, czy Trump.

– Nikt nie wyjaśnił Grecie, że świat jest złożony i różnorodny – mówi na początku pierwszego odcinka prezydent Rosji Putin. Krytyka i szyderstwo ze strony Putina miały wzbudzić w widzach sympatię do Thunberg. Tymczasem te słowa okazały się bardzo dobrym opisem stanu jej umysłu.

REKLAMA