Dr Grzesiowski: „To nie jest jeszcze szczyt (…) jedna piąta z tych ludzi umrze”

Grzesiowski
Dr Paweł Grzesiowski. / foto: YouTube
REKLAMA

Dr Paweł Grzesiowski skomentował sytuację pandemiczną w Polsce. Zdaniem eksperta Naczelnej Rady Lekarskiej ds. Covid, szczyt hospitalizacji dopiero przed nami.

– To nie jest jeszcze szczyt, jeśli chodzi o liczbę hospitalizacji. Cały czas, dzień po dniu mamy nowych pacjentów. Liczba zajętych łóżek już dawno rozeszła się z liczbą zakażeń. Liczba przypadków wprawdzie spada od dziesięciu dni, ale liczba zajętych łóżek ciągle rośnie, tak samo jak liczba respiratorów – mówił.

– Problem polega na tym, że teraz choruje więcej osób młodszych, które dłużej zostają w szpitalu, dłużej walczą o życie. Część z nich umiera, a część leży w szpitalu przez 3-4 tygodnie. To powoduje, że łóżka są zajęte przez długi czas – dodał Grzesiowski.

REKLAMA

Według Grzesiowskiego nie ma też szans na zmniejszenie tendencji rekordowo wysokiej w ostatnich dniach liczby zgonów.

– Słyszymy od ludzi ze szpitali covidowych, że śmiertelność jest na poziomie 20 proc. hospitalizacji. Ten obserwowany wzrost hospitalizacji oznacza, że jedna piąta z tych ludzi umrze. Jeśli mamy 35 tys. zajętych łóżek, to biorąc pod uwagę te wskaźniki, to jest 7 tys. ludzi, którzy umrą. Nowi pacjenci są przyjmowani na łóżka, które zwalniają wypisywani albo umierający. To jest niestety dramatyczny obraz, który raczej jeszcze nie skończy się co najmniej przez miesiąc – twierdził.

Dr Grzesiowski podkreślał również, że liczba pozytywnych wyników testów na koronawirusa nie jest jedynym parametrem, który rządzący powinni brać pod uwagę przy wprowadzaniu koronarestrykcji.

– Ilość zakażeń może się zmniejszać, ale jeśli rośnie liczba zajętych łóżek – to jest dramat. Wskaźnik umieralności i rosnąca liczba ciężkich przypadków, które wymagają szpitala, powinny być bardzo wysoko w tym rankingu wskazówek do lockdownu. Bo lockdown nie niszczy wirusa, tylko daje wytchnąć ochronie zdrowia. Jeżeli my teraz odpuścimy lockdown i będzie jeszcze więcej zakażeń, to już nie wiem, gdzie będziemy kłaść tych pacjentów. Chyba będziemy musieli wywozić ich za granicę – grzmiał.

Źródło: portal.abczdrowie.pl

REKLAMA