W piątek gościem Tomasza Sommera był filozof Zbigniew Modrzejewski. Panowie poruszyli szereg tematów związanych obecną sytuacją, a osią dyskusji była epidemia Covid-19 i to jak jest wykorzystywana przez różne grupy wpływu.
Na samym wstępie Zbigniew Modrzejewski wyraził pewność, że jesienią w Polsce dojdzie do przedterminowych wyborów. Pokusił się nawet przy tej okazji o zakład z prowadzącym Tomaszem Sommerem.
– O butelkę wina, czerwonego niezłego. Tyko żebyś mi nie wywalił jakiejś marki za 500 euro – zażartował filozof.
Później gość programu wyjaśnił jaki według niego będzie przebieg tegorocznych wyborów parlamentarnych w Niemczech.
Był też temat szczepień. – Jesteśmy niestety traktowani jak bydło – stwierdził przy tej okazji Modrzejewski.
Panowie wspomnieli też o tzw. „stanach neandertalskich”, czyli tych które zaczęły odchodzić od restrykcji i o dziwo nie spowodowało to masy zgonów.
Padł też temat zarobków w środowisku medycznym. – Ile lekarze zarabiają na COVID-19? Mają super wynagrodzenie, który jeszcze jest podwojonej – powiedział Sommer.
Modrzejewski zreferował też swój termin – grupy covidowe, czyli lobby covidowe. – Może dojść nawet do sytuacji, że klimatyści zetkną się z covidowcami – zaznaczył. Dlaczego? O tym i nie tylko w nagraniu.
