Ziutek Biden wkurzył Demokratów. Opóźnia program zwiększania liczby migrantów

Przemytnicy ludzi zrzucają dzieci z wysokiego na ponad 4metry muru na granicy z Meksykiem. Zdjęcie: US Border Patrol
Przemytnicy ludzi zrzucają dzieci z wysokiego na ponad 4 metry muru na granicy z Meksykiem. Zdjęcie: US Border Patrol
REKLAMA

Joe Biden opóźnia zapowiadany przez siebie plan „zwiększenia liczby uchodźców wpuszczanych na amerykańską ziemię”. Demokraci są oburzeni. Biały Dom obiecuje więc ponowną ocenę polityki imigracyjnej, ale dopiero w połowie maja.

Zapowiedzi Bidena o poluzowaniu polityki imigracyjnej po „twardej” w tym zakresie epoce Donalda Trumpa, wywołały napływ nad granice z USA tysięcy nowych migrantów.

Stany zjednoczone szybko więc wróciły, choć bez rozgłosu, do polityki poprzednika Bidena.

REKLAMA

Za prezydentury Trumpa ustalono historycznie niski pułap przyjęcia 15 000 osób. Joe Biden w czasie kampanii obiecywał go znacznie podnieść. Jednak w piątek 16 kwietnia zdecydował o opóźnieniu takich działań i chce utrzymać pułap 15 000 migrantów.

Decyzję motywowano potrzebą „odbudowy” infrastruktury przyjmowania uchodźców. ,Napisał o tym na Twitterze doradca prezydenta ds. bezpieczeństwa narodowego Jake Sullivan. Demokraci zareagowali alergicznie.

Na lewym skrzydle Partii Demokratycznej Aleksandria Ocasio-Cortez potępiła opóźnienie jako „absolutnie niedopuszczalne”. „Biden obiecał powitać imigrantów, a ludzie głosowali na niego na podstawie tej obietnicy. Utrzymanie ksenofobicznej i rasistowskiej polityki administracji Trumpa jest błędem” – komentowała na Twitterze.

Takich opinii było więcej i jeszcze raz okazało się, że Biden do konsekwentnych polityków nie należy. Biały Dom natychmiast spróbował się wycofać prezydenckiego oświadczenia. Wyjaśniono, że była o tylko „tymczasowa decyzja”, która zostanie zweryfikowana i 15 maja Biden, podejmie „decyzję ostateczną” i ogłosi podwyższoną liczbę „uchodźców” – wyjaśniała rzecznik Białego Domu Jen Psaki.

Na początku kadencji Bidena była mowa o 60 000 migrantów w bieżącym roku budżetowym (kończy się w październiku), a następnie o podniesieniu tego pułapu do 125 000 w następnym roku budżetowym. Była to obietnica zmiany restrykcji antyimigracyjnych Trumpa i poparcie dla tzw. humanitaryzmu. Puste obietnice na razie skorygowało samo życie.

Źródło: AFP/ France Info

REKLAMA