Škoda od 30 lat szprecha po niemiecku, ale nie dała z siebie zrobić tylko montowni aut obcej marki

Skoda 420 z 1935 roku Fot. Wikipedia
REKLAMA

16 kwietnia 1991 roku czechosłowacka marka Škoda została czwartą marką w niemieckiej grupie Volkswagena. Wśród starających się czeską markę byli Volkswagen, Renault, Nissan, Honda, Toyota i BMW. Aplikował także Opel, ale był bardziej zainteresowany tylko zakładami produkcyjnymi w Bratysławie.

Radio Praga przypomniało kulisy sprzedaży Skody. Renault planowało produkować w Mlada Boleslaw swoje Twingo i R19. Ostatecznie wygrała firma z Wolfsburga, która z czasem została wyłącznym właścicielem Skody.

Nieżyjący już premier Petr Pithart wspominał negocjacje jako bardzo trudne i wręcz dramatyczne, chociaż opinia publiczna o tym nie wiedziała. Czeka strona nie zgadzała się, by uczynić ze Skody prostej montowni aut. Sercem biznesu motoryzacyjnego i każdego producenta samochodów jest fabryka silników i to był warunek podstawowy.

REKLAMA

Chodziło o zatrzymanie w Czechach myśli technicznej, badań i perspektyw rozwojowych. Obawy, że Volkswagen zmieni Škodę w „markę dyskontową” i tylko w centrum montażowe udało się oddalić. Pozostała też jako osobna marka.

Škoda sponsoruje dziś m.in. Mistrzostwa Świata w hokeju na lodzie i Tour de France. Jej modele konkukurują z modelami samego VW i czasami nawet zbyt udanie…

W czasach komunistycznych prestiż marki osiągnął dno. Jeden z żartów zawarty był w haśle „Škoda peněz” (szkoda pieniędzy). Prestiż przywrócono, a Czesi nadal uważają „Škodovkę” za swoją.

REKLAMA