Ci szaleńcy zniszczą ludzkość. W kreskówce dla przedszkolaków mają być psy lgbt, psy murzyni, Azjaci i Aborygeni [VIDEO]

Kreskówka Disney'a
Kreskówka Disney'a "Blue". Zdjęcie: YT/Disney Junior Polska
REKLAMA

Australijska kreskówka dla przedszkolaków została skrytykowana za to, że postaci w niej nie są w niej dość różnorodne rasowo, czy ze względu na lgbt, czy status majątkowy etc. Tymi postaciami są psy.

W Australii trwa wielka dyskusja na temat przeznaczonej dla przedszkolaków kreskówki „Bluey”. Postaci w niej występujące to pieski, ale żyjące jak ludzie – mają rodziny, domy, chodzą do pracy, do szkoły etc., antropomorficzna stylizacja dla dzieci. Kreskówka „Blue” produkcji australijskiego Disney’ a pokazywana jest także w Polsce

Okazało się jednak, że niektórzy wytropili, iż w tych kreskówkach dla dzieci w wieku 3-6 lat nie ma dość różnorodności. Chodzi o to, że nie ma piesków różnych ras, ale nie takich jak owczarki, jamniki szpice, spaniele, ale piesków murzynów, aborygenów, chińczyków etc. Co więcej nie ma tez psów lgbt, ani takich które są biednie, czy kalekie etc.

REKLAMA

Sprawę podniosła dziennikarka stacji telewizyjnej ABC Beverley Wang. „Dlaczego serial, którego akcja rozgrywa się w stolicy Queensland nie odzwierciedla różnorodności australijskiego miasta” – pyta dziennikarka. „Gdzie są pieski niepełnosprawne, dziwaczne (querr lgbtpcv – przyp. red), biedne, różnorodne genderowo, psy kolorowe (w znaczeniu murzyni, Latynosi, Azjaci – przyp. red.) z niepełnych rodzin. Jeśli są w Brisbane, pokażcie je”.

Wang napisała, że ​​„delikatny, pełen niuansów i radosny” program ma „pokazać głębię i zasięg różnorodności i zdolności do poruszania ważnych kwestii”.  Te ważne kwestie to oczywiście sprawy rasowe, orientacji seksualnych, 67 płci i wszelkiej różnorodności. Wang stwierdziła, że większość psów w filmie to biali.

Dziennikarka Wang oczywiście została skrytykowana w mediach społecznościowych i wyszydzona za emanowanie swymi obsesjami i paranoją politpoprawności. W jej obronie stanęli jednak kolejni strażnicy lewicowych patologii i w mediach australijskich rozpętała się dyskusja na temat różnorodności w kreskówce z pieskami.

Dziennikarka australijskiej wersji dziennika „Guardian” Amy Remeikis stwierdziła, że krytyka jaka spadła na Wang jest najlepszym dowodem, że miała rację, i że jeszcze trzeba wiele zrobić, by pokazywać różnorodność świata. Według niej bowiem w nim mogą się głównie odnaleźć należący do klasy średniej biali.

Poetka Maxine Beneba Clarke stwierdziła, że ponieważ do małych dzieci bardziej trafiają postaci antropomorficzne – np. pieski jako ludzie, to właśnie pokazując zwierzaki trzeba tym bardziej uwzględniać różnorodność. Pojawiły się też bardzo konkretne propozycje scenariuszowe i raczej nie ma wątpliwości, że zostaną uwzględnione. I tak jeden z piesków głównych bohaterów ma dostać przyjaciela psa homoseksualistę, a jakaś zmiennopłciowa suczka byłaby jego ciocią.

REKLAMA