Komuniści z SLD i PiS wyciągają sobie, kto jest większą „mendą”. Włodzimierz Czarzasty nie krył obrzydzenia do dawnego towarzysza z PZPR.
Po rozpadzie PZPR byli komuniści odnaleźli się m.in. w SLD i PiS. Dziś dawni towarzysze nie mogą na siebie patrzeć.
Na antenie Radia Zet do oceny Stanisława Piotrowicza, prokuratora oskarżającego opozycjonistów w stanie wojennym, a dziś sędziego Trybunału Konstytucyjnego przystąpił tow. Włodzimierz Czarzasty. Lider SLD nie krył obrzydzenia do dawnego kolegi, który skończył w PiS.
„Gdybym wtedy wiedział, że Piotrowicz jest w PZPR, to bym się stamtąd wypisał” – stwierdził na antenie Czarzasty. To nie pierwszy raz, gdy komuniści z SLD i PiS publicznie się obrażają.
.@wlodekczarzasty w Radiu ZET: „Jakbym wiedział, że Piotrowicz jest w PZPR to bym się wtedy z tego PZPR wypisał” pic.twitter.com/VNy6jnxuDs
— Czarek Paprzycki (@czarkye) April 18, 2021
„Byłem z J. Przyłębską w Socjalistycznym Związku Studentów Polskich, a z S. Piotrowiczem w PZPR. Myślałem, że można być wielką mendą, a okazało się, że można być większą” – mówił w 2019 roku Czarzasty.
Zanim Piotrowicz trafił do PiS, zasłynął obroną księdza pedofila. Jak się później okazało proboszcz molestował kilka pokoleń dziewczynek w podkarpackiej wsi Tylawa.
Prokuratura okręgowa w Krośnie, gdzie pracował Piotrowicz, umorzyła w 2001 roku postępowanie, choć wina M., była oczywista. Ostatecznie został skazany w 2004 roku.
„Ksiądz potwierdził, że brał dzieci na kolana, podczas lekcji religii dzieci przybiegały, obejmowały go, on również je przytulał, głaskał, zdarzało się, że i pocałował. Dzieci były szczęśliwe, zadowolone. Nie było w tym podtekstu seksualnego” – bronił pedofila.
Źródło: Radio Zet