Ile kosztuje nas lockdown? „To są kolosalne pieniądze”

REKLAMA

O tym, jakie koszty poniesiemy w ogóle w wyniku lockdownu przekonamy się dopiero za jakiś czas. Jednak już dziś możemy mówić o tym, ile wydano w ramach tzw. tarcz antykryzysowych, a także ile straciły w tym czasie polskie firmy.

Obecnie ogłoszony lockdown trwa do 25 kwietnia (z wyjątkiem restauracji i hoteli, których zamknięcie do 3 maja już ogłoszono) i prawdopodobnie nie skończy się za tydzień. W pierwszej kolejności „odmrażane” mają być szkoły, a dopiero później przyjdzie czas na sklepy i usługi.

20 tys. zł na rodzinę

O tym, jak ogromne koszty ponosimy jako podatnicy, z powodu zamknięcia gospodarki, mówił w RMF FM Adam Abramowicz, rzecznik małych i średnich przedsiębiorców. Wypłaty z tzw. tarcz antykryzysowych już dziś sięgają ok. 230 mld złotych.

REKLAMA

Jeżeli koniec czerwca ma być momentem odmrażania gospodarki, to Polacy muszą przygotować swoje portfele – na to, że zapłacą za ten okres, ponieważ trzy miesiące zwłoki to jest 90 mld złotych – wskazywał Abramowicz.

Dzisiaj rząd mówi, że wydał na rekompensaty dla firm 230 mld złotych. To koszt dla czteroosobowej polskiej rodziny w wysokości 20 tys. złotych. Czy dzisiaj macie Państwo 20 tys. zł, by wyjąć je i wpłacić do budżetu? – dodawał.

230 mld zł to dwa razy tyle, ile nas przez 5 lat kosztował program 500+. Albo 2 razy tyle, ile dostaniemy z Unii Europejskiej na odbudowę gospodarki po kryzysie. To są kolosalne pieniądze – podkreślił rzecznik.

Licznik strat lockdownych

Innym wymiernym wskaźnikiem, na który możemy spojrzeć, są straty polskich firm. Ich licznik zaprezentował w lutym Warsaw Enterprise Institute. Z jego aktualnym stanem możecie zapoznać się TUTAJ. W momencie pisania artykułu (19 kwietnia), było to ok. 42 832 700 000 złotych.

– Wszędzie, gdzie mówimy o kosztach lockdownu, mamy na myśli spadki dochodów (zysków) wypracowanych w poszczególnych sektorach gospodarki – tłumaczą autorzy licznika strat lockdownych.

– Do pomiaru ekonomicznych skutków lockdownu proponujemy sektorowy model input-output. Dzięki temu oprócz bezpośrednich efektów zamrożenia poszczególnych sektorów i spadków wartości dodanej w konkretnych sektorach możemy uchwycić efekty pośrednie, jakie powstają w gospodarce. Przykładem czego są spadki produkcji w innych sektorach takich jak transport, handel hurtowy, energia elektryczna, które nie zostały bezpośrednio objęte restrykcjami, a ucierpiały na skutek zamknięcia gospodarki. Przedmiotem analizy jest nałożenie szoków podażowo-popytowych na wybrane sektory, przy założeniu zamrożonych cen sektorowych. W zaproponowanej analizie będziemy mogli wyznaczyć wpływ lockdownu na wielkości makroekonomiczne takie jak PKB, konsumpcja, eksport, import, oraz jego wpływ na produkt krajowy brutto wytworzony w poszczególnych sektorach gospodarki – wyjaśniają.

REKLAMA