Trawnik plus. Szykują się dopłaty do zieleni

Trawnik.
Trawnik - zdj. ilustracyjne. (Fot. CHUTTERSNAP/Unsplash)
REKLAMA

Miasto Łódź chce przeznaczyć z pieniędzy podatników 800 tysięcy złotych w formie dotacji dla mieszkańców na sadzenie trawników. Będzie można „dostać” aż do 20 tys. zł.

Program oficjalnie nazywa się „ZazieleniaMY”, choć z racji rozdawnictwa rozpowszechnionego przez PiS nietrudno nazwać go „Trawnik Plus”. Ścieżkami utartymi przez PiS podążają ludzie związani, czy też popierani, przez Platformę Obywatelską.

Dotychczasowy program „Zielone podwórka” dofinansowywał zieleń wspólnotom mieszkaniowym. Po zmianie zasad, pieniądze mają także trafiać do osób prywatnych.

REKLAMA

O miejską dotację będzie mógł więc się starać np. właściciel domu, który na swoim podwórku chce zasadzić trawnik czy posadzić drzewa.

By ubiegać się o dotację, należy mieć posiadłość na obszarze rewitalizacji Łodzi. Obszar ten nie obejmuje całego miasta, lecz śródmieście i części sąsiednich dzielnic.

Program dopłat do trawników ma ruszyć w czerwcu. By otrzymać publiczne pieniądze, trzeba będzie złożyć specjalny wniosek, a po jego zaakceptowaniu przedstawić faktury za zakup materiałów.

Zwroty mają wynosić do 80 proc. kosztów, ale nie więcej niż 20 tysięcy złotych. Na cały program Łódź przeznaczyła 800 tys. zł.

Pomijając już kwestię Łodzi, od jakiegoś czasu obserwujemy powrót mody na zieleń w centrach miast. I tak, jak od wielu lat zieleń wycinano, by stawiać betonowe place, tak teraz jest trend odwrotny i w miejsce betonu wracają drzewa, krzewy czy trawniki. Wszystko to, oczywiście, za pieniądze podatników. Biznes musi się kręcić, wydatki muszą się zgadzać. Za kilkanaście lat znów możemy spodziewać się innego pomysłu na zagospodarowanie przestrzenne, które będzie trzeba sfinansować z publicznych pieniędzy.

REKLAMA