A taki był otwarty i gościnny. Działacz LGBT skazany za gwałcenie imigrantów. Obiecywał załatwienie prawa pobytu w zamian za seks

LGBT. Zdjęcie: RFSL.
Działacz i pracownik największej szwedzkiej organizacji LGBT - RFSL oskarżany jest o gwałcenie imigrantów i wymuszanie seksu w zamian za pomoc w pozostaniu w Szwecji. Zdjęcie: RFSL.
REKLAMA

Działacz największej szwedzkiej organizacji LGBT został skazany w środę na cztery lata więzienia za gwałty na imigrantach, którym miał pomagać w otrzymaniu azylu w związku z ich orientacją seksualną.

Pracujący w stowarzyszeniu RFSL, działającym na rzecz praw osób homoseksualnych, biseksualnych i i zmiennopłciowych, 56-letni mężczyzna został uznany winnym dokonania sześciu gwałtów na czterech młodych imigrantach, a także ich molestowania seksualnego.

W wyroku sąd rejonowy w Sztokholmie podkreślił, iż „ofiary wierzyły, że mężczyzna ma decydujący wpływ na przebieg ich procesu azylowego”. Aktywista ideologii LGBTUE „nadużył swojej pozycji oraz wykorzystał lęk osób starających się o pozwolenie na pobyt„.

REKLAMA

Młodzi mężczyźni obawiali się, że odmowa zgody na seks będzie skutkować problemami w Urzędzie Migracyjnym i wydaleniem ze Szwecji. Nie wiadomo też czy nie uznawali, że poddawanie się za homoseksualistów nie ułatwi im załatwienia sobie statusu uchodźcy.

Oskarżony, który nie przyznał się do winy, ma zapłacić poszkodowanym odszkodowanie.

Po wniesieniu aktu oskarżenia przeciwko 50-letniemu mężczyźnie przez prokuratora, i nagłośnieniu sprawy w mediach, na policję zgłosiło się kolejnych sześć potencjalnych ofiar. Postępowanie w tych sprawach jest prowadzone oddzielnie. Według opublikowanych przez dziennik „Svenska Dagbladet” zeznań jednego z poszkodowanych, 25-letniego Samuela, działacz zamknął drzwi na klucz oraz zasłonił okna, następnie zmusił go do seksu bez zabezpieczenia.

Zadaniem homoseksualisty w organizacji było informowanie o bezpiecznym seksie oraz profilaktyka chorób przenoszonych drogą płciową, a także pomoc imigrantom w kontaktach ze szwedzkimi urzędami.

Świadkami w sprawie są wolontariusze stowarzyszenia RFSL, którzy potwierdzili, że działacz przyjmował interesantów po godzinach pracy. Okazało się, że do władz dochodziły informacje o tym, że imigranci nie chcą się z nim spotykać w pojedynkę, ale nic z tym nie zrobiono. Nad pracą mężczyzny nie było także kontroli. Miał on własny rejestr osób, które przyjmował. Według oficjalnych danych w 2019 roku było ich 319.

Na jaw wyszło też szczególnie podłe i obłudne postępowanie tęczowej organizacji, która kryła dewianta. Do gwałtów i ataków seksualnych dochodziło w 2019 roku. Szefowie i pracownicy już 9 miesięcy wcześniej mieli wiedzieć o ohydnych postępkach tego działacza LGBTHIV, zanim sprawa trafiła na policję.

Prezes organizacji lesbijek, homoseksualistów, biseksualistów i zmiennpołciowców Jacob Tardell twierdzi, że sprawy gwałtów i wykorzystywania seksualnego nie zgłaszano na policję, bo nie chciały tego wykorzystywani seksualnie nielegalni imigranci.

Stowarzyszenie RFSL działa od 70 lat, posiada 34 lokalne oddziały i jest finansowane przez podatników. Jego działacze prowadzą indoktrynację ideologią LGBTUE w szkołach, przychodniach oraz firmach. Organizacja doradza rządowi.

Region Sztokholm zapowiedział kontrolę w organizacji i ewentualne cofnięcie swojej dotacji.

REKLAMA