Państwo z dykty i kartonu. Konfederacja o gigantycznym wycieku danych z RCB [VIDEO]

Konfederacja.
Konfederacja. (Zdj. screen/FB)
REKLAMA

Wyciekły dane 20 tys. funkcjonariuszy państwowych, z czego trzeba wyciągnąć wnioski, aby nasze państwo było poważne, a nasze dane – w tym odciski palców do nowych dowodów osobistych – bezpieczne – oświadczyli w środę posłowie Konfederacji, powołując się m.in. na portal niebezpiecznik.pl.

We wtorek niebezpiecznik.pl opublikował artykuł, z którego wynika, że „każdy mógł pobrać plik Excela zawierający dane osobowe” funkcjonariuszy publicznych. Według portalu, były tam „nazwiska, numery telefonów, PESEL-e, e-maile (służbowe lub prywatne), a także dokładny adres miejsca pracy”.

Zaznaczono, że plik „został udostępniony w internecie przez pracownika Rządowego Centrum Bezpieczeństwa w popularnym serwisie do wizualizacji danych ArcGIS”.

REKLAMA

Podczas konferencji prasowej w Sejmie posłowie Konfederacji wskazali, że jeżeli nie zostaną wyciągnięte wnioski z tego wydarzenia, to „wyciec” mogą także np. z odciski palców obywateli, które będą wymagane po niedawnej nowelizacji ustawy o dowodach osobistych.

Niekompetencje instytucji państwowych

Szef koła Konfederacja Jakub Kulesza (KORWiN) ocenił, że opisany przez niebezpiecznik.pl incydent „pokazuje niekompetencję po stronie instytucji państwowych”.

„Skoro Rządowe Centrum Bezpieczeństwa odpowiada za takie uchybienie w kwestii bezpieczeństwa (…), to mamy do czynienia z kompletną niefunkcjonalnością państwa polskiego” – oświadczył.

Kulesza przyznał, że „wycieki były i będą”, także poprzez włamania, więc – jak przekonywał – „państwo, urzędnicy, powinni, zbierać o nas jak najmniej informacji”.

„Jesteśmy przeciwko zwiększaniu poziomu inwigilacji obywateli” – podkreślił szef koła Konfederacja.

Według Michała Urbaniaka (Ruch Narodowy) pracownicy RCB „powinni iść na kursy do 'niebezpiecznika’ (ekspertów tego portalu)” i „należy także zastanowić się, czy jest sens trzymać osoby, które w taki nieodpowiedzialny sposób się zachowują w tym urzędzie”.

Poseł zwrócił ponadto uwagę na włamania na konta w mediach społecznościowych „niektórych polityków partii rządzącej” i ocenił, że „widać państwo z dykty i kartonu nie tylko na poziomie rządowych instytucji”.

„Jeśli oni nie są w stanie sami swojej strony zabezpieczyć, swoich kanałów informacyjnych, swoich profili w mediach społecznościowych, czy innych, to mamy duży problem też ze świadomością o bezpieczeństwie w sieci” – ocenił Urbaniak.

Odciski palców na dowodach osobistych

Odnosząc się do przekazywania odcisków palców obywateli do dowodów osobistych Urbaniak zaznaczył, że będą one także dostępne „dla 50 agencji unijnych”.

„Czyli nie tylko państwo polskie, które jak widać bywa dziurawe, ale też unijni biurokraci będą mieli dostęp do jeszcze większej ilości danych o Polakach. Na to naszej zgody nie ma” – oświadczył.

Krzysztof Tuduj wyraził nadzieję, że z tego incydentu „zostaną wyciągnięte konsekwencje” i apelował o wyciągnięcie wniosków.

„Apelujemy o to, bo zależy nam, żeby państwo polskie było państwem poważnym, żeby nikt nigdy nie musiał mówić, że przypomina państwo z dykty, czy z tektury. A sektor bezpieczeństwa powinien być zadbany bez względu na poglądy polityczne, czy na bieżąca sytuację polityczną” – oświadczył Tuduj.

REKLAMA