Według współpracowników Nawalnego, aresztowany rosyjski opozycjonista czuje się coraz gorzej i grozi mu śmierć. Poseł Koalicji Obywatelskiej Klaudia Jachira z mównicy sejmowej zaapelowała do Władimira Putina, by uwolnił polityka, a samemu Nawalnemu wysłała „serduszko”.
Współpracownicy Nawalnego prowadzą kampanię na rzecz jego uwolnienia z kolonii karnej w Pokrowie w obwodzie włodzimierskim.
Z informacji lekarzy Nawalnego i jego zwolenników wynika, że stan zdrowia opozycjonisty poważnie się pogorszył. Lekarze uważają go za krytyczny. Z opublikowanych przez nich wyników badań lekarskich można wnioskować, że Nawalny ma problemy z sercem i początki niewydolności nerek.
Nawalny prowadzi głodówkę od końca marca br. Jego adwokaci powiadomili, że obecnie opozycjonista jest w szpitalu w zakładzie karnym. Nawalny znajduje się w pojedynczej sali, otrzymuje kroplówki z glukozą.
W kilku rosyjskich miastach w środę 21 kwietnia trwają protesty w obronie Nawalnego. Zatrzymano już ponad 300 osób, w tym rzeczniczkę opozycjonisty – Kirę Jarmysz.
Tymczasem w polskim Sejmie w tej sprawie wystąpiła Klaudia Jachira z KO. Wyszła na mównicę z oświadczeniem ws. dzielenia narodu polskiego, a pod koniec zwróciła się do… Władimira Putina.
– A na koniec chciałam się zwrócić na Wschód, tam, gdzie z niepokojem patrzą teraz obywatele wolnego świata: Putin, uwolnij Nawalnego! Aleksiej, to dla ciebie – powiedziała Jachira i w tym czasie pokazała „serduszko”.
Jak myślicie, jeśli Putin kiedykolwiek to nagranie zobaczy, przestraszy się i wypuści Nawalnego czy raczej przeturla się ze śmiechu?
Jak myślicie Szanowni Państwo. Uwolnił? 😎 pic.twitter.com/VCZTm1Y2pz
— Dusza Agnieszka (@dusza_aga) April 20, 2021
