Armia izraelska poinformowała, że w czwartek nad ranem pocisk rakietowy wystrzelony z Syrii spadł w okolicy pustyni Negew, w rejonie Dimona, gdzie znajduje się tajny kompleks izraelskiego programu jądrowego. W odpowiedzi zaatakowane zostały cele w Syrii. Według syryjskiej agencji prasowej SANA atak został odparty.
Armia izraelska nie ujawniła czy syryjski pocisk wyrządził jakieś zniszczenia. Wcześniej syreny ostrzegające przed atakiem zawyły w rejonie Dimona, na pustyni Negew, gdzie znajduje się izraelski reaktor jądrowy.
W Dimonie w 1958 roku przy współpracy z Francją powstało Nuklearne Centrum Badawcze Negew. Wybudowany tam został reaktor jądrowy o mocy mocy 26 megawatów oraz instalacja do produkcji plutonu i broni atomowej. Ośrodek jest ściśle strzeżony.
„Izrael i Syria wymieniły ataki rakietowe wczesnym rankiem w czwartek po tym, jak Damaszek wystrzelił zaawansowany pocisk ziemia-powietrze, który wylądował na pustyni Negew” – podał „The Jerusalem Post”.
Gazeta tłumaczy, że był to odwet za izraelskie bombardowanie okolic Damaszku. Tel-Awiw robi to regularnie, żeby zapobiec osadzaniu się sił irańskich w kraju, ale też dla przerwania nitki transportu broni dla Hezbollahu w Libanie.
Według izraelskich mediów, wybuchy dały się słyszeć także w środkowej części Izraela. „Raporty z całego kraju, w tym ze środkowego Izraela i Jerozolimy, mówiły o 'głośnych eksplozjach’, które 'wstrząsnęły domami” – czytamy dalej.
„Ze względu na wkraczający na terytorium Izraela pocisk ziemia-powietrze, uruchomiono systemy obrony powietrznej” – czytamy w oświadczeniu IDF. Wojsko nadal prowadzi dochodzenie w sprawie incydentu.
System obrony powietrznej oparty na Patriotach został podobno wystrzelony w pobliżu miasta Dimona, niedaleko miejsca, w którym znajduje się izraelski tajny reaktor jądrowy. Według izraelskich mediów próba przechwycenia wrogiego pocisku nie powiodła się.
Damaszek na celowniku Izraela
„IDF podał, że w odpowiedzi zaatakował kilka baterii rakietowych w Syrii, w tym tę, która wystrzeliła pocisk” – podaje „TJP”.
Syryjska agencja prasowa SANA poinformowała o izraelskim ataku z rejonu Wzgórz Golan w czwartek nad ranem. Celem ataku miały być przedmieścia Damaszku. „Obrona przeciwlotnicza przechwyciła rakiety i zniszczyła większość z nich” – głosi komunikat agencji.
Do incydentów doszło – jak zauważa Associated Press – w okresie narastającego napięcia między Izraelem i Iranem, który oskarża Izrael o uszkodzenie swojego ośrodka nuklearnego w Natanz i zapowiedział odwet.
Izrael nie ustosunkował się oficjalnie do tych oskarżeń, ale nie wykluczył swojego zaangażowania.
Strona izraelska oskarża Iran o dążenie do wyprodukowania broni nuklearnej. Teheran zaprzecza i wysuwa podobne oskarżenia pod adresem Izraela.
Izraelski program nuklearny ma być realizowany – jak się przypuszcza – właśnie w Dimona. Oficjalnie Izrael nie zaprzecza ani nie potwierdza, że dysponuje bronią nuklearną.
Źródło: „The Jerusalem Post”, PAP, NCzas.com