Korwin-Mikke ukarany za internetowe wpisy. Sejmowa komisja etyki w odmętach hiperpoprawności

Janusz Korwin-Mikke. Foto: PAP
Janusz Korwin-Mikke. Foto: PAP
REKLAMA

Sejmowa komisja etyki ukarała Janusza Korwin-Mikkego naganą za dwa wpisy na Twitterze. Poinformowała o tym Monika Falej z Lewicy, która jako członek komisji przyłożyła rękę do ukarania.

Po pierwsze Korwin-Mikke został ukarany za wpis za Twitterze z sierpnia ub.r. Skomentował występ swojego asystenta Karola Wilkosza na antenie TVP.

Ten przekonywał, że lewica chce przekonać do nowych norm i do akceptacji homoseksualizmu, ponieważ chce „zniszczyć chrześcijaństwo”.

REKLAMA

W komentarzu Korwin-Mikke napisał: „Po co mieszać do tego chrześcijaństwo? Olbrzymia większość ludzi, nawet osobistych wrogów Pana Boga, uważa to za coś obrzydliwego – i tyle. U siebie w domu każdy może robić co chce. Natomiast chrześcijanie (i żydzi, islamiści!) mają obowiązek domagać się kamienowania homosiów”.

O ukaranie Korwin-Mikkego za te słowa wnioskowały posłanki KO Monika Rosa i Urszula Zielińska oraz Stowarzyszenia przeciw Antysemityzmowi i Ksenofobii Otwarta Rzeczpospolita.

Drugi wpis, za który ukarano Korwin-Mikkego, został zamieszczony we wrześniu ub. roku. Polityk Konfederacji skomentował w toku dyskusji na Twitterze wyrok sądu ws. wykorzystania seksualnego 14-latki przez 26-letniego kuzyna, który opisała „Gazeta Wrocławska”. Gazeta podała, że sąd uznał, że gwałtu nie było, ponieważ dziewczyna nie krzyczała. Sąd – jak napisała gazeta – nie miał wątpliwości, że samo zdarzenie miało miejsce i że – biorąc pod uwagę wiek dziewczyny – był to akt pedofilii.

Andrzej Gajcy z Onetu po wyroku sądu w tej sprawie napisał na Twitterze: „To co robią sądy woła o pomstę do Nieba. Sędzia, który uznał za argument, że gwałcona dziewczyna nie krzyczała, jako powód do obniżenia kary natychmiast powinien mieć wszczęte postępowanie dyscyplinarne i stracić możliwość orzekania. Państwo musi stać po stronie ofiar”.

Korwin-Mikke skomentował: „P. Gajcy zwariował. To kryterium działa od 6000 lat!! Jeśli nie krzyczy, to widać tego chce. Jak bez tego odróżnić ofiarę – od dziewczyny, która owszem, chętnie…. ale potem oskarża o gwałt, bo boi się taty?”.

Ukarania Korwin-Mikkego za te słowa domagało się Stowarzyszenie Otwarte Ramiona.

REKLAMA