Lekarz kazał matce z dzieckiem wypierd***ć ze szpitala, bo „szczepionka go nie ochroni”. Kilka dni później rozegrał się kolejny dramat

Lekarz w ubraniu covidowym.
Lekarz w ubraniu covidowym - zdj. ilustracyjne. (Fot. Pixabay)
REKLAMA

Matka z rocznym dzieckiem udała się do szpitala w Słupsku po pomoc. Od lekarza usłyszała, że ma „”wypierd***ć za szklane drzwi z tym małym skur***nem z mutacją…”.

Sprawą zajął się Rzecznik Praw Pacjenta. Nakazał szpitalowi listownie przeprosić matkę, a także zorganizować dla personelu szkolenie z zakresu praw pacjenta do godności.

Sytuacja zdarzyła się w połowie marca w słupskim szpitalu. Z uwagi na procedury covidowe matka z dzieckiem nie była pewna, czy może wejść do placówki.

REKLAMA

Pielęgniarka zapytała o to lekarza. Ten w wulgarny sposób odpowiedział: „Wypierd***ć za szklane drzwi z tym małym skur***nem z mutacją… Ty myślisz, że szczepionka mnie uchroni? Takie małe skur***yny są najgorsze”.

Gdy skandaliczne zachowanie lekarza wyszło na jaw, szpital zawiesił medyka, a także zerwał współpracę z zewnętrzną firmą, przez którą lekarz był zatrudniony.

Sprawą zainteresował się Rzecznik Praw Pacjenta i nakazał listowne przeprosiny oraz zorganizowanie warsztatów dla personelu. Szpital ma 30 dni na przedstawienie raportu z podjętych działań.

Śmierć na schodach przed szpitalem

Wulgarny lekarz w Słupsku już nie pracował, natomiast cały czas był zatrudniony przez szpital w Sławnie. Tam kilka dni po wydarzeniach ze Słupska rozegrał się kolejny dramat.

Pani Janina zmarła na oczach córki i zięcia, na schodach przed szpitalem. Zdaniem rodziny kobiety nie chciał przyjąć lekarz w obawie przed zakażeniem wirusem SARS-CoV-2. Szpital w Sławnie nie widzi zaniedbań.

Więcej na ten temat w poniższym artykule.

Umarła na schodach przed szpitalem. Rodzina twierdzi, że lekarz bał się koronawirusa

 

REKLAMA