Rozpoczyna się sezon komunijny. Obostrzenia niszczą wspomnienia dzieci i rujnują restauratorów

Mężczyzna, Dziecko, Pierwsza Komunia Źródło: Pexels, Pixabay, collage
Mężczyzna, Dziecko, Pierwsza Komunia Źródło: Pexels, Pixabay, collage
REKLAMA

Już za tydzień rozpocznie się majówka, a tym samym w polskim Kościele zacznie się sezon komunijny. W normalnych czasach oznaczałoby to serię przyjęć, które dzieciom zapewnią wspaniałe wspomnienia, a restauratorom zarobek. W tym roku się na to jednak nie zanosi.

Państwo PiS postarało się o to, by tegoroczne Pierwsze Komunie zepsuć na wszystkich możliwych poziomach.

Przez limity wiernych w kościołach – trudno będzie zadbać o podniosłą atmosferę tego wydarzenia tak, by dzieci mogły zapamiętać je, jako jedno z najważniejszych w życiu.

REKLAMA

Z kolei zamknięte restauracje oznaczają niemożność zorganizowania przyjęcia po ceremonii.

Oczywiście – można zaprosić gości do domu. Tu jednak istnieje bariera pięciu osób. Można zaryzykować i przekroczyć limit w nadziei, że ani sąsiedzi, ani goście – nie są donosicielami.

Impreza w domu nie da jednak zarobić restauratorom, którzy zamknięci od dawna przeżywają kryzys. Przyjęcia komunijne pozwoliłyby im się „odkuć”, jednak nawet jeśli w nadchodzącym tygodniu minister zdrowia na nie zezwoli, to w większości przypadków będzie już zbyt późno na organizację.

To wszystko pod rządami niby-konserwatystów…

REKLAMA