
Klub Fitness Top Fit Center z Piotrkowa Trybunalskiego nie przestraszył się codziennych kontroli policji i sanepidu i ciągle pozostawał otwarty. Teraz okazało się, że właściciele mieli rację i mogą dalej legalnie działać.
Kluby fitness i siłownie zostały zamknięte na dwa tygodnie w październiku ubiegłego roku. Wówczas wielu spodziewało się, że zamknięcie nie potrwa dwóch tygodni, ale kilka miesięcy. Obecnie trwa już pół roku, a z rządowych zapowiedzi wynika, że siłownie będą otwierane w ostatniej kolejności.
Wiele obiektów się jednak nie poddawało, mimo że kontrole policji skupiały się właśnie na nich. Tak było w przypadku Top Fit Center z Piotrkowa Trybunalskiego. Klub musiał liczyć się z kontrolami policji nawet dwa razy dziennie.
Top Fit Center vs państwo
Policja za każdym razem spisywała osoby, które przebywały na siłowni. Do czasu. Właściciel w końcu zabronił funkcjonariuszom wstępu na swój prywatny teren, a o zaistniałej sytuacji poinformował na konferencji prasowej.
– Komendant piotrkowskiej policji nie zdaje sobie sprawy co to jest za budynek, co my tutaj robimy i jakie podejmujemy działania. Dla niego to jest siłownia. A my tutaj prowadzimy zajęcia zdrowotne – mówił Roman Dłużewski. – Obecnie czuję się tak, jakbym płacił karę za to, że jestem przedsiębiorczy, że chcę coś więcej zrealizować. Ja przecież nie robię tego tylko dla siebie. Prowadząc biznes zatrudniam ludzi, płacę podatki.
Właściciele klubu podkreślali, że działają w pełni legalnie, zgodnie nawet z poddawanym w wątpliwość przez wielu prawników rządowym rozporządzeniem. Jak mogliśmy przeczytać na portalu megaforma.pl „stowarzyszenie (Akademia Crossfight Piotrków Trybunalski – red.) zostało założone w 2016 roku więc nie jest stworzone na potrzeby obecnej sytuacji. Działa w pełni legalnie z obowiązującym prawem, a mimo to policja nęka klub i prowadzi działania w celu zamknięcia obiektu”.
„Warto walczyć o swoje”
Walka o swoje się opłaciła. 26 kwietnia na facebookowym profilu Top Fit Center poinformowano o tym, że decyzją sanepidu i policji klub może pozostać dalej otwarty i działać tak jak do tej pory.
– Policja i sanepid nie mają żadnych przeciwskazań do działania naszego Stowarzyszenia, szkoleń i treningów prozdrowotnych. Od początku pandemii działamy legalnie czego dowiedliśmy. Warto walczyć o swoje. W dalszym ciągu działamy w godzinach 15-20 od poniedziałku do piątku – poinformowano.
„Roman Dłużewski mówi, że ta decyzja daje nadzieję innym właścicielom nękanych klubów. Twierdzi, że nie można przestać walczyć i trzyma kciuki za pozostałe placówki, które mimo, że rozporządzenia i próba całkowitego zamknięcia działalności jest niezgodna z prawem” – czytamy na portalu megaforma.pl.