
W centrali PKO BP doszło do szczepień, mimo że program w zakładach pracy jeszcze nie ruszył. NFZ domaga się wyjaśnień w tej sprawie, a prezes banku wyjaśnia sprawę na Twitterze. Z jego wpisu wynika, że miała to być „promocja szczepień” skierowana do tych, którzy rocznikowo już „mają prawo” się zaszczepić.
„Gazeta Wyborcza” donosiła, że 10 kwietnia 2021 roku w siedzibie PKO BP firma Warsaw Genomics przeprowadziła szczepienia. Oficjalnie miały być one zorganizowane dla tych, których roczniki umożliwiały skierowanie na szprycowanie. Z ustaleń dziennikarzy wynika jednak, że przy okazji wyszczepiono także kadrę menadżerską oraz członków jej rodzin. Jednak szczepienia w zakładach pracy zaplanowano na maj.
Dziennikarze skontaktowali się też z Narodowym Funduszem Zdrowia, by zapytać, czy skontroluje on szczepienia w PKO BP oraz w firmie Warsaw Genomics. Rzecznik NFZ drogą mailową miał zapewnić, że Fundusz będzie domagał się wyjaśnień w tej sprawie.
Tymczasem na Twitterze pojawiło się stanowisko PKO BP. Bank przekonuje w nim, że była to zwyczajnie „promocja szczepień”. W jej ramach placówka zebrała „deklaracje o chęci zaszczepienia od wszystkich pracowników”.
„W ramach szczepień populacyjnych, zgodnych z kalendarzem szczepień, ci pracownicy mogą skorzystać ze szczepień prowadzonych przez Warsaw Genomics i Luxmed” – czytamy.
Poinformowano jednocześnie, że bank rozważa podjęcie kroków prawnych przeciwko „Gazecie Wyborczej” o zniesławienie.
Poniżej publikujemy nasze stanowisko w związku z artykułem, który pojawił się w Gazecie Wyborczej. pic.twitter.com/QAVrr5DcWY
— PKO Bank Polski (@PKOBP) April 22, 2021
Źródła: money.pl/Twitter