Sarah Voss – niemiecka gimnastyczka – podczas ostatnich zawodów pojawiła się w pełnym kostiumie, aby zaprotestować przeciw seksualizacji zawodniczek. Po tym wydarzeniu pojawiły się głosy, że również stroje siatkarek plażowych powinny składać się z większej ilości materiału.
– Mam nadzieję, że gimnastyczki, które czują się nieswojo w tradycyjnych strojach, odważą się pójść za naszym przykładem – powiedziała Voss. – Wszystkie chcemy czuć się dobrze w swojej skórze. W gimnastyce staje się to coraz trudniejsze – dodała.
– Od czasu do czasu znajdowałam w sieci swoje zdjęcia, które kompletnie mi się nie podobały, bo fotografowano moje krocze. Gimnastyka nie zasługuje na takie zdjęcia – dodała.
Voss już znalazł naśladowczynie w swojej kadrze – Niemki postanowiły występować bardziej zakryte.
Sprawa wywołała dyskusję o seksualizacji sportu. Stroje, które sporo odkrywają, noszą też m.in. siatkarki plażowe. Niektórzy internauci zaczęli pisać, że siatkarki plażowe także „odsłaniają za dużo”.
Warto dodać, że ani gimnastyczki, ani siatkarki plażowe – nie mają obowiązku noszenia skąpych strojów. Jeśli taka jest ich wola, to mogą się zakryć. Z tego prawa korzystają m.in. muzułmanki.
Niemieckie gimnastyczki jak muzułmanki. Chcą strojów zakrywających ciało