Efekt teleporad. Kobieta skończyła na stole operacyjnym z gigantycznym guzem

Namysłowskie Centrum Zdrowia/Facebook.
Namysłowskie Centrum Zdrowia/Facebook
REKLAMA

Pandemia przesłoniła politykom cały świat. Z dnia na dzień w ich świadomości przestały istnieć inne choroby, tak więc postanowili, że lekarze będą przyjmować pacjentów za pośrednictwem telefonu. Efekty tego tchórzostwa będą opłakane. Drastycznym tego przykładem jest emerytka, w której brzuchu urósł gigantyczny guz.

„74-letnia kobieta w ostatniej chwili poprosiła o pomoc chirurgów z Namysłowa w woj. opolskim. Wcześniej – jak przyznała – leczyła się tylko za pomocą teleporad. W tym czasie jej brzuch robił się coraz większy. Okazało się, że w jamie brzusznej urósł jej olbrzymi guz” – podaje RMF FM.

Starsza kobieta zgłosiła się w ostatniej chwili z gigantycznym guzem, przez który wyglądała jakby była w ciąży. Jego przyrost miał być bardzo szybki i podobno trwał zaledwie półtora miesiąca. W tym czasie leczyła się przez teleporady. Żaden z „dzielnych” lekarzy nie zlecił jej badań diagnostycznych.

REKLAMA

W końcu zgłosiła się do chirurga, po czym trafiła do Namysłowskiego Centrum Zdrowia. Tam zlecono tomografię, która wykazała istnienie gigantycznego guza. Ten poprzesuwał jej narządy wewnętrzne, a chora miała problemy z oddychanie i o dziwo – szanowni politycy – nie był to koronawirus!

74-latce wycięto guza i po tygodniu wróciła do domu.

„Kochani Pacjenci, nie bagatelizujcie objawów choroby i mimo pandemii korzystajcie z dostępnej dla Was diagnostyki i konsultacji lekarskich” – apeluje na Facebooku Namysłowskie Centrum Zdrowia.

REKLAMA