Szokujące statystyki, postępująca imigracja. Belgia na drodze ku państwu islamskiemu

Kategoria:

UWAGA! Tekst zdemonetyzowany!
CENZURA

Szanowny Czytelniku! Czytasz artykuł, w którym musieliśmy wyłączyć reklamy. Został on uznany za nienadający się do monetyzacji, zbyt kontrowersyjny, niepoprawny politycznie itd. Rozważ wsparcie Fundacji Najwyższy Czas, która pomaga utrzymywać nasz portal (KLIKNIJ)

Już jedna trzecia populacji Belgii jest obcego pochodzenia, a statystyka ta rośnie w coraz szybszym tempie. Czy niedługo kraj Beneluksu stanie się pierwszym w Unii Europejskiej państwem islamskim?

W ciągu ostatniej dekady Belgia zmieniła się drastycznie. Stała się krajem masowej imigracji. Polityka migracyjna ich lewicowego rządu, w połączeniu z polityką Unii Europejskiej, która swoją siedzibę ma zresztą w Brukseli, przynosi katastrofalne skutki zarówno dla bezpieczeństwa, jak i demografii kraju.

Według belgijskiego urzędu statystycznego, w 2020 roku najpopularniejsze imiona w kilkunastu regionach Brukseli to imiona islamskie. Konkretnie – Mohamed, Mohammed i Ahmed.

CENISZ SOBIE WOLNOŚĆ SŁOWA? MY TEŻ!

Środowisko skupione wokół pisma "Najwyższy Czas!" i portalu NCzas.com od lat stoi na straży konserwatywno-liberalnych wartości. Jeżeli doceniasz naszą pracę i nie chcesz pozwolić na to, aby w Internecie zapanowała cenzura – KLIKNIJ wesprzyj naszą działalność. Każda złotówka ma znaczenie!

Mohamed i Mohammed są najczęściej powtarzającymi się imionami w Brukseli, jak i w: Saint-Gilles, Molenbeek, Anderlecht, Schaerbeek, Koekelberg, Saint-Josse-Ten-Noode, Forest, Jette, Berchem Sainte-Agathe, Evere, Ganshoren.

Trzecie najpopularniejsze imię to Ahmed, choć w niektórych regionach na podium wbija się Ali, Jean lub Michel.

W samej Brukseli autochtoniczni Belgowie stanowią już mniejszość. 80 proc. ludności jest obcego pochodzenia. Najwięcej przybyszów jest z Maroka, wśród których 99 proc. to muzułmanie. W całej Belgii natomiast jedna trzecia populacji nie ma już nic wspólnego z Flamandami czy Walonami.

Belgia stała się wylęgarnią terrorystów. Kraj ten ma najwyższy wskaźnik bojowników islamskich w przeliczeniu na jednego mieszkańca ze wszystkich krajów Europy Zachodniej. Już nawet lewicowe media zaczynają zauważać, że Belgia to siedlisko terroru w Europie.

Jeśli nie nadejdzie otrzeźwienie, jeśli tamtejsza polityka nie ulegnie zmianie, w kolejnych latach możemy spodziewać się, że Belgia stanie się pierwszym islamskim państwem w Europie. Jeśli zmiany będą postępować w tak piorunującym tempie, jak w ostatnich latach, to całkiem zasadne wydaje się pytanie: w co będzie wierzyć Europa w 2050 roku?