Kolejne sukcesy w walce z „przestępcami”. 3,7 tys. mandatów za brak namordnika

Maseczka - przedmiot pandemicznego kultu. Zdjęcie ilustracyjne: Pixabay
Maseczka - przedmiot pandemicznego kultu. Zdjęcie ilustracyjne: Pixabay
REKLAMA

Ostatniej doby policjanci nałożyli ponad 3,7 tys. mandatów, skierowali 519 wniosków o ukaranie do sądu, a ponad 2,1 tys. osób pouczyli w związku z nieprzestrzeganiem nakazu zasłaniania ust i nosa maseczką – poinformował w niedzielę asp. Michał Gaweł z biura prasowego Komendy Głównej Policji.

Według informacji przekazanych przez biuro prasowe KGP, od początku działań dzielni policjanci, wspólnie z pracującą w pocie czoła inspekcją sanitarną, przeprowadzili ponad 4,1 mln kontroli związanych ze sprawdzeniem, czy przestrzegane są wprowadzone nakazy, zakazy i ograniczenia – zgodnie z ustawą o zapobieganiu oraz zwalczaniu chorób zakaźnych u ludzi. Ustawy – dodajmy – której zapisy są podważane m.in. przez sądy.

Nie dość więc, że są wielkie wątpliwości, czy noszenie tych szmatek cokolwiek daje, to jeszcze karanie za ich brak mandatami jest – mówiąc delikatnie – wielce kontrowersyjne.

REKLAMA

Inaugurujące majowe szykany kontrole dotyczył przede wszystkim środków transportu, obiektów handlowych, miejsc organizacji wesel, a także hoteli i restauracji.

„1 maja między innymi po stwierdzeniu nieprzestrzegania nakazu zasłaniania ust i nosa nałożono 3783 mandatów i skierowano 519 wniosków o ukaranie do sądu. Kolejnych 2185 zostało pouczonych” – przekazał asp. Michał Gaweł.

„Ostatniej doby skontrolowano ponad 2,1 tys. środków transportu publicznego sprawdzając, czy przestrzegane są w nich wprowadzone ograniczenia w zakresie przewozu osób, oraz zakrywania nosa i ust maseczką, sprawdzono ponad 4,5 tys. obiektów handlowych oraz 262 miejsca organizacji wesel” – wyliczył policjant. Asp. Michał Gaweł dodał, że 1 maja skontrolowano także 9103 inne obiekty, takie jak siłownie, punkty gastronomiczne, stacje paliw, obiekty sportowe czy salony fryzjerskie.

Pamiętajmy, że nie musimy przyjmować takich mandatów, ponieważ – jak wspomnieliśmy – dla sądów podstawa prawna ich wlepiania nie jest oczywista.

Oto najlepszy tego przykład:

Policja znów przegrywa sprawę o brak maski. Teraz funkcjonariusz może mieć kłopoty

Tymczasem, jak chełpi się nasza policja, do zadań związanych ze zwalczaniem COVID-19 kierowanych jest ok. 20 tys. stróżów porządku.

„Apelujemy o przestrzeganie obowiązujących obostrzeń, stosowanie się do obowiązku zakrywania ust i nosa maseczką, a także ograniczeń dotyczących gromadzenia się osób” – powiedział asp. Gaweł i podkreślił, że funkcjonariusze reagują na każde zgłoszenie o łamaniu obostrzeń.

Co oznacza, że donosicielstwo wciąż jest u nas modne, niestety.

Doradca premiera potwierdza: Maseczki na zewnątrz nie są potrzebne

REKLAMA