Timmermans straszy klimatem: „Jeśli tego nie naprawimy, nasze dzieci będą toczyć wojny o wodę i żywność”

Frans Timmermans uważa, że Unii grozi rozpad . Foto: PAP/EPA
Frans Timmermans. Foto: PAP/EPA
REKLAMA

Wiceszef Komisji Europejskiej Frans Timmermans grzmiał, że świat czeka mityczna katastrofa klimatyczna, jeśli polityka społeczna i klimatyczna nie będą szły po jednej linii w kwestii gospodarki niskoemisyjnej. „Jeśli tego nie naprawimy, nasze dzieci będą toczyć wojny o wodę i żywność” – twierdził. Padły też słowa o Polsce.

W rozmowie z brytyjskim theguardian.com Timmermans stwierdził, że „populistyczne” rządy obawiają się gospodarki niskoemisyjnej, ponieważ mogłoby to wywołać niewygodną dla nich reakcję ludzi narażonych na utratę pracy. Jego zdaniem, właśnie dlatego działają zgodnie z interesami przemysłu kopalnianego.

– Musimy przekształcić naszą gospodarkę. Korzyści z tego są ogromne, ale jest to również ogromne wyzwanie. Jeśli tego nie naprawimy, nasze dzieci będą toczyć wojny o wodę i żywność. Nie mam co do tego wątpliwości – grzmiał.

REKLAMA

Straszył też, że przeciwdziałanie zmianom klimatycznym będzie o wiele tańsze niż pokrywanie strat związanych z globalnym ociepleniem.

Uniokrata przyznał, że odejście od paliw kopalnych będzie oznaczało koniec niektórych tradycyjnych zawodów – m.in. górnictwa. Twierdził, że koszty zmian poniosą niektóre grupy społeczne – o ile nie będzie interwencji polityków. Nie krył jednak, że dla niektórych nieuchronnie oznacza to konieczność zmiany stylu życia i źródeł utrzymania.

– Nie prosimy ludzi, aby wracali do sytuacji z lat 30. XX wieku. Nie prosimy ich, aby mieszkali w jaskiniach i przeżuwali trawę. Potrzeba być może jednego lub dwóch kroków wstecz, aby móc potem przeskoczyć znacznie dalej w przyszłość – powiedział Timmermans.

– Ci z nas, którzy rozumieją, że musimy działać szybko, powinni uczynić kwestię społeczną kluczową w tym wszystkim. Wzywam wszystkich działaczy ruchu klimatycznego, aby przyłączyli się do mnie i skupili się na kwestii społecznej – apelował.

Nie zabrakło też słów o Polsce. Timmermans wskazał nasz biedny kraj, jako państwo silnie uzależnione od węgla. – Mają bardzo wysoki poziom inżynierii. Są wykształceni. Jest tam [w gospodarce niskoemisyjnej] ogromny potencjał dla kraju takiego jak Polska. A w węglu po prostu nie ma przyszłości. Im dłużej przeciągasz [zmianę], tym będzie to bardziej bolesne i kosztowne – przestrzegał.

Timmermans kieruje w UE zielonym ładem, którego celem jest przekształcenie „gospodarki europejskiej” w niskoemisyjną, czyli m.in. wyeliminowanie węgla. Unia za cel obrała sobie ograniczenie emisji CO2 w 2030 roku o co najmniej 55 proc. w stosunku do poziomu z 1990 roku.

Zdaniem Timmermasa, jest to cel realny. Wymaga jednak większego dofinansowania. Zaapelował do państw UE, aby przekazały więcej pieniędzy na finansowanie klimatu i pomoc biedniejszym krajom w ograniczaniu emisji gazów cieplarnianych.

Źródło: wp.pl

REKLAMA