14-latka zgłosiła zmyślony gwałt. Gdzie są te feministki twierdzące, że zawsze trzeba wierzyć kobiecie?

Mężczyzna pod prysznicem Źródło: Pixabay
Mężczyzna Źródło: Pixabay
REKLAMA

14-latka z Gniezna w Wielkopolsce zgłosiła policjantom, że została zgwałcona. W trakcie prowadzenia czynności funkcjonariusze ustalili, że nastolatka wymyśliła całą historię. Teraz za swój „żart” odpowie przed sądem rodzinnym i nieletnich.

O sprawie poinformowała we wtorek gnieźnieńska policja. Jak podano, w poniedziałek wieczorem dyżurnemu Komendy Powiatowej Policji w Gnieźnie została przekazana informacja o gwałcie na 14-latce.

– Funkcjonariusze natychmiast pojechali na miejsce zgłoszenia. Pod nadzorem powiadomionego o tym fakcie prokuratora wykonano wiele czynności w tej sprawie. Jak ustalili funkcjonariusze Zespołu Prewencji Kryminalnej, Nieletnich i Patologii zaangażowani w ustalenie sprawcy tego przestępstwa, do żadnego gwałtu nie doszło, a 14-latka wymyśliła całą historię – podała policja.

REKLAMA

Nieletnia mieszkanka Gniezna tłumaczyła funkcjonariuszom swoje zachowanie tym, że „znajdowała się po spożyciu alkoholu”.

Sprawą „żartu” 14-latki zajmie się teraz sąd rodzinny i nieletnich.

Trzeba zawsze wierzyć kobiecie?

Ciekawe, że wtedy, gdy wypływają takie akcje, to nigdy głosu nie zabierają feministki. Przy okazji wszystkich głośnych skandali, gdy mimo braku procesu media oskarżają o gwałty znanych gwiazdorów, opierając się tylko na wpisach i wywiadach różnych kobiet z ich przeszłości – wtedy feministki twierdzą, że wszystko jest w porządku.

Wiele takich patologicznych sytuacji mogliśmy obserwować podczas akcji #meToo. Kto tak naprawdę został wtedy skazany, a ilu osobom zniszczono życia i przypisano łatkę dewiantów i agresorów?

Feministki bardzo często mówią w mediach, że w przypadku oskarżeń o gwałt trzeba wierzyć kobietom. Z czytania feministycznych periodyków można wyciągnąć wniosek, że gwałt jest jakimś przestępstwem specjalnym i trzeba je traktować inaczej.

Buduje się się atmosferę przyzwolenia na samosądy medialne na mężczyznach oskarżonych o gwałt. Feruje się wyrokami i niszczy ludziom życia. Z mężczyzn robi się szwarccharakterów, którzy nic, tylko dybią na bezbronne kobiety.

Gdy jednak do sprawy podejdzie się na chłodno, bez emocji, to okazuje się, że prawda jest zupełnie inna.

Tutaj badania z zagranicy:

False Allegations of Rape (Cambridge Law Journal)

W warunkach domowych od 60 do 80% oskarżeń o gwałt i molestowanie jest fałszywa.

Prawie 30% kobiet wycofało swoje zarzuty przed badaniem wariografem. Po dokładnym badaniu odsetek fałszywych oskarżeń wśród kobiet sięgnął 65%.

Przypadki gwałtów na kobietach w Amerykańskich Siłach Powietrznych i fałszywe oskarżenia

Badanie Kanina wykazało co najmniej 41% fałszywych oskarżeń po stronie kobiet

Eugene Kanin na temat fałszywych oskarżeń o gwałt i molestowanie

Warto o tym pamiętać przy następnej tego typu sprawie.

Źródło: PAP, swiadomosc-zwiazkow.pl

REKLAMA