
Jaka przyszłość czeka koalicję PiS-Lewica? Poseł Artur Dziambor komentuje najnowsze wydarzenia w Sejmie.
Koalicja PiS-Lewica przepchnęła w Sejmie unijny Fundusz Odbudowy. Konfederacja jako jedyny klub parlamentarny w całości zagłosowała przeciwko przyjęciu FO.
Zdaniem posła Artura Dziambora rząd wykorzysta środki pozyskane z Funduszu do łatania dziury budżetowej. Nadzieje Lewicy budzą tylko rozbawienie prawicy.
„Nasze zadłużenie budżetowe – to bieżące, które teraz urosło – jest spowodowane w dużym stopniu błędnymi decyzjami politycznymi naszego rządu. To, że oni chcą się ratować tym budżetem unijnym jest oczywiste” – stwierdził poseł.
„To było widać podczas tego głosowania. Ale euforia, jaką ja widziałem w sektorze Prawa i Sprawiedliwości – nie widziałem czegoś takiego nigdy. Oni po tym głosowaniu podskakiwali, klaskali” – podkreślił.
Jego zdaniem część posłów PiS wiedziała, co wiąże się z akceptacją Funduszu Odbudowy. Ale wygrał strach przed utratą władzy.
„Wielu posłów PiS-u ma z tyłu głowy to, że sondaże im spadły o prawie 10 pkt. proc. więc w następnym rozdaniu mogą się już w Sejmie nie spotkać” – ocenił Dziambor.
W wywiadzie dla programu Tomasz Sommer Extra Dziambor zwrócił uwagę na to, jak PiS poniżyło Zbigniewa Ziobrę na oczach wszystkich. „Na przykład pan Terlecki, czyli nadmarszałek, wszedł w sobie w pewnym momencie na mównicę bez żadnego trybu i sobie gadał. Bo miał taką ochotę. A panie marszałek Witek go nie zatrzymała” – zauważył Dziambor.
Sam Dziambor miał nieprzyjemne zdarzenie z marszałkiem Sejmu. Otóż posłowie wyłączono mu mikrofon, gdy zaczął krytykować rząd.
Źródło: Tomasz Sommer Extra