
Podanie dwóch dawek szczepionki jest niewystarczające. Tak twierdzą szefowie koncernów Pfizer i Moderna, produkujących specyfiki mRNA. Twierdzą, że konieczne będzie podawanie kolejnych dawek – „przypominających”.
– Jeśli pandemia nadal będzie szalała, prawdopodobnie będzie potrzebna dawka przypominająca, około 9-12 miesięcy po pełnym zaszczepieniu się – oświadczył prezes Moderny Stephen Hoge.
Sprawę skomentował także dr Grzegorz Cessak, prezes Urzędu Rejstracji Produktów Leczniczych Wyrobów Medycznych i Produktów Biobójczych, w programie Newsroom WP.
– Nie można zapomnieć o III dawce, ponieważ sam podmiot odpowiedzialny rozpoczął takie badania kliniczne – wskazywał Cessak. Podkreślał ponadto, że wcześniej producenci zajęci byli badaniem skuteczności swoich preparatów na nowe mutacje.
– Teraz rozpoczął się proces przygotowania III dawki przypominającej. Pamiętajmy, że Komisja Europejska na polecenie Europejskiej Agencji Leków (EMA), zadała warunek w decyzji o dopuszczenie do obrotu. Zgodnie z nim firma musi prowadzić badanie, żeby określić, jak długo utrzymuje się odporność po podaniu danej szczepionki – dodał.
Jak podkreślał, badania nad odpornością powinny trwać 2 lata. Ekspert zaznaczył również, że każdy miesiąc przynosi w tym zakresie inne dane. – Ze wstępnej deklaracji szefów firm Moderna i Pfizer wynika, że szczepionki mają 12-miesięczną skuteczność. Po roku konieczne będzie podanie trzeciej dawki przypominającej – mówił Cessak. Jak podkreślił, dane dotyczące odporności będą weryfikowane w ramach spływania wyników badań.
Nie wiadomo jednak, na jak długo miałaby „wystarczyć” trzecia dawka. – Pamiętajmy, że na to składa się bardzo wiele czynników. Jedno to jak długo będzie się utrzymywać nasza odporność po szczepieniu. Ale innym pytaniem, które można zadać wirusologom i immunologom, to jak długo jeszcze będzie trwałą pandemią koronawirusa w Europie i na Świecie. Oczywiście, im więcej osób się zaszczepi, tym szybciej zlikwidujemy pasmo zakażeń – twierdził Cessak.
Źródło: wp.pl