Bunt w PO. Parlamentarzyści piszą list do władz partii, a Schetyna rzuca rękawice Budce

Obecny jeszcze lider PO Borys Budka i były - Grzegorz Schetyna. Zdjęcie: PAP/Paweł Supernak
Obecny jeszcze lider PO Borys Budka i były - Grzegorz Schetyna. Zdjęcie: PAP/Paweł Supernak
REKLAMA

Grupa parlamentarzystów PO i KO przygotowała list otwarty, w którym apeluje o podjęcie „poważnej debaty”, prowadzącej do „wieloaspektowej przemiany wewnętrznej”. „Bez daleko idących zmian nie mamy szans utrzymania pozycji lidera opozycji, a w przyszłości wygrania wyborów” – przekonują autorzy listu. To otwarte zakwestionowanie przywództwa Borysa Budki.

List skierowany jest do „parlamentarzystów Platformy Obywatelskiej i Koalicji Obywatelskiej”.

„Dotarliśmy do punktu krytycznego. Jako państwo i naród. Żyjemy w chaosie, napięciu, obawie o zdrowie i życie najbliższych” – piszą na wstępnie listu politycy PO i KO.

REKLAMA

Jak dodają, „kryzys spowodowany złą polityką rządu w trakcie pandemii jest wyjątkowy, jednak to nie od roku, ale od ponad 5 lat, instytucje państwa ulegają nieustannej degradacji”.

Zwracają ponadto uwagę, że „jako społeczeństwo jesteśmy bardzo podzieleni”. „Dziś my Polacy, straciliśmy do siebie zaufanie. Bardzo trudno będzie nam je odbudować. PiS naznaczył życie polityczne kłamstwem, propagandą oraz niespotykanym w III RP wykorzystaniem mechanizmów władzy do budowania prywatnych finansowych fortun” – piszą autorzy listu.

Po rytualnych zaklęciach i narzekaniach na PiS autorzy przeszli do meritum, czyli próby wskazania dlaczego PO i Koalicja Obywatelska maja tak niskie, coraz niższe poparcie.

Sygnatariusze piszą, iż „najwyższy czas przywrócić bezpieczeństwo państwu, odbudować zdewastowaną wspólnotę i przywrócić powagę polskiemu życiu politycznemu” i uważają, że oni są to w stanie zrobić.

„Aby to uczynić musimy najpierw przywrócić pozycję polityczną, jaką jeszcze niedawno miała Platforma Obywatelska. Wielu z nas zastanawia się, czy mamy właściwą odpowiedź na kryzys wywołany pandemią i rządami PiS” – piszą parlamentarzyści.

Jak dodają, „mimo naszych działań, demaskujących autorytarno – korupcyjną istotę obecnych rządów oraz ich nieudolność w walce z pandemią, PiS pozostaje liderem poparcia opinii publicznej”. „Dzieje się tak, choć zaledwie osiem miesięcy temu nasz kandydat na urząd prezydenta uzyskał zaufanie ponad 10 milionów Polaków” – wskazują autorzy listu.

Podkreślają przy tym, iż „w takich sytuacjach zwykliśmy przeprowadzać wewnętrzną dyskusję, aby wspólnie postawić diagnozę, wypracować strategię i uzgodnić związane z nią działania na przyszłość”. „Nie możemy pozwolić sobie na bezradność” – dodają.

Przypominają zarazem, że „po przegranych wyborach w 2015 roku i kryzysie zaufania do Platformy” partii udało się odzyskać pozycję lidera opozycji. „Wykorzystaliśmy ją do zbudowania współpracy partii demokratycznych. Efektem były wspólna lista w wyborach do Parlamentu Europejskiego i zwycięski Pakt Senacki. Potrafiliśmy pozyskać do współpracy nowe środowiska i poszerzyliśmy naszą propozycję wyborczą tworząc Koalicję Obywatelską” – piszą parlamentarzyści PO i KO i przekonują, że „musimy to powtórzyć”.

Nawiązują do tego, że na listy trafiał każdy, byle kto, że w ich układaniu nie liczył się żaden program, a tylko i wyłącznie chęć odzyskania władzy. Stąd obecność na listach celebrytów, albo polityków SLD aktywnych jeszcze za Gierka.

Kluczem – według nich – „jest wiarygodność: ludzi, programu i samej polityki”. „Zaufanie wyborców zdobywa się w ciężkiej, konsekwentnej pracy” – uważają autorzy listu.

Przekonują, że „musimy wyjść poza elektorat wielkich miast”. „Platforma Obywatelska od chwili powstania miała i ma ambicje reprezentowania marzeń Polaków, bez względu na miejsce ich zamieszkania. Ludzie mają prawo zadawać pytania o charakter nowoczesności, jej wyzwania dla naszych wartości i stylu życia” – wskazują parlamentarzyści.

Jak dodają, „powinniśmy iść własną drogą”. „Zgodną z europejskimi wartościami opartymi na rządach prawa, liberalnej demokracji i prawach obywatelskich oraz niedyskryminacji mniejszości. Jednak bez ulegania skrajnościom. To skrajnej prawicy i lewicy zależy dziś na wojnie światopoglądowej” – piszą autorzy listu.

Ich zdaniem „ciągle wielką szansą jest Senat”, dlatego – jak podkreślają – „należy zwiększyć jego rolę poprzez inicjatywy ustawodawcze przedstawiające wizję nowoczesnej i demokratycznej Polski, broniące interesów Polaków wobec zawłaszczającej ich dorobek władzy”.

„Warunkiem wykorzystania politycznych możliwości, jakie istnieją dla Platformy jest wieloaspektowa przemiana wewnętrzna”. „Siłą Platformy Obywatelskiej od zawsze była wspólnota. Założyciele PO rozumieli, że wolność światopoglądowa i różnorodność doświadczeń oparta na wzajemnych szacunku i zaufaniu jest siłą, która pozwoli zbudować nowoczesną obywatelską Polskę. Czas najwyższy odejść od wewnętrznych podziałów na tych, którzy kiedyś siłę Platformy budowali i tych, którzy mają ambicje budowania jej w tej chwili” – wskazują politycy.

Autorzy listu po raz pierwszy przyznali, że w PO jest podział na tych, którzy byli z nią od początku, i na tych, którzy przyszli do niej kiedy zaczęła zdobywać władze. Mowa m.in o politykach lewicy z byłego SLD jak Rosati, czy Joński którzy zawsze zwietrzą frukta.

W ich ocenie, „takie podziały okazują się dewastujące, co wprost przekłada się na kolejne spadki w sondażach”. „Za Polskę i za Platformę odpowiedzialni jesteśmy wszyscy. Potrzebujemy zaangażowania i wspólnego działania. Zamiast odcinać się od przeszłości czerpmy z jej doświadczeń – tych dobrych i tych trudnych” – apelują autorzy listu.

Zwracają ponadto uwagę, że „mechanizmy władzy w Platformie Obywatelskiej były skrojone dla innej rzeczywistości”. „Dziś potrzebujemy wypracowania nowego modelu odpowiedzialności. Nowoczesnego i spójnego z duchem czasu, opartego na szerokiej partycypacji. Bez daleko idących zmian nie mamy szans utrzymania pozycji lidera opozycji a w przyszłości wygrania wyborów” – przekonują sygnatariusze listu.

Ich zdaniem „odnowiona Platforma oznacza skuteczne przywództwo, zdolne do szybkiego podejmowania decyzji, reagowania na bieżące kryzysy, a jednocześnie potrafiąca stworzyć długofalowy polityczny plan prowadzący do wyborczego zwycięstwa całej opozycji”.

Wskazują, iż „bardzo potrzebne są pilne działania, niezależnie od niesprzyjających okoliczności”. „Bez poważnej debaty nie uzyskamy siły sprawczej na scenie politycznej”- uważają autorzy listu.

Pod listem podpisało się 51 parlamentarzystów w tym: b. szef PO Grzegorz Schetyna, b. szef klubu PO Sławomir Neumann, obecny wiceprzewodniczący PO, europoseł Bartosz Arłukowicz, szef senackiego klubu KO Marcin Bosacki.

List wskazuje, że PO nadal nie rozumie dlaczego wciąż przegrywa. Dlaczego choć PiS rządzi tak słabo to ma poparcie dwa razy większe niż Platforma Obywatelska i wszystkie jej przystawki od Nowackiej, Lubnauer, Zielonych i pozbieranych celebrytów którzy zaczynają zasilać Hołownie. Wyraźnie widać, że po 6 latach politycy PO nadal nie są w stanie pogodzić się z tym, że to PiS rządzi, a nie oni, i że są jeszcze bardziej mierni moralnie i intelektualnie niż partia Kaczyńskiego.

REKLAMA