Lewactwo rzuca się na Ordo Iuris. Poskarżyli się jakiemuś wydziałowi ds. sekt przy belgijskim Ministerstwie Sprawiedliwości

LGBT. Zdjęcie: RFSL.
Działacz i pracownik największej szwedzkiej organizacji LGBT - RFSL oskarżany jest o gwałcenie imigrantów i wymuszanie seksu w zamian za pomoc w pozostaniu w Szwecji. Zdjęcie: RFSL.
REKLAMA

Ordo Iuris czyli Instytut na rzecz Kultury Prawnej, który broni w Polsce ładu konstytucyjnego, znalazł się pod lupą specjalnego biura ds. sekt, działającego przy belgijskim Ministerstwie Sprawiedliwości. Brzmi absurdalnie i absurdalne są też zarzuty wobec instytucji. Wyraźnie widać, że Instytut mocno przeszkadza tamtejszemu lewactwu w szerzeniu herezji.

Ordo Iuris powstało po to, żeby bronić obywateli przed lewackim radykalizmem.

„Głos upominającego się o jego poszanowanie społeczeństwa obywatelskiego jest często, de facto, ignorowany przez władzę, w przeciwieństwie do natarczywych postulatów wąskich środowisk, kwestionujących ten ład” – brzmi fragment autoprezentacji Instytutu.

REKLAMA

Komuś ewidentnie nie podoba się działalność Ordo Iuris. Nie dziwi więc, że rękę na tę organizację podniesiona została w samej Brukseli.

Dziennik „Le Soir” poinformował, że firma Topos wypowiedziała najem biurowca wynajmowanego przez instytucję w Brukseli. Wszystko odbyło się po interwencji organizacji Solidarity Action Brussels.

– Posiadanie oddziału w Brukseli jest niezbędne dla Ordo Iuris, aby móc wpływać na władze europejskie – powiedział Neil Datta, sekretarz generalny Europejskiego Forum Parlamentarnego na rzecz Praw Seksualnych i Reprodukcyjnych.

Dalej wyraził opinię, że Instytutowi zależy na „promocji swojej ideologii w Parlamencie Europejskim oraz Komisji Europejskiej”.

– Mieli już swojego przedstawiciela na Forum Ekonomiczno-Społecznym. Został on zawieszony, ale właśnie został ponownie wprowadzony. Widziałem już jednego z ich członków zabierającego głos w dyskusji na temat dzieci. Powiedział, że celem świetlic jest odseparowanie dzieci od ich rodzin. To sposób na powiedzenie w bardzo grzecznym języku, że miejsce kobiety jest w domu – mówił Datta, cytowany przez dziennik.

– Powiedzieli nam, że chcą lobbować w instytucjach europejskich i początkowo szukali siedziby oraz numeru telefonu, a następnie wynajęli biuro i salę konferencyjną. Tak jak robimy to z każdym klientem, sprawdziliśmy ich statut na ich stronie internetowej i nie znaleźliśmy nic podejrzanego. Podpisaliśmy więc umowę na coworking – opisuje Frédéric Vermylen, administrator firmy coworkingowej Topos w Brukseli.

Już kilka dni później do firmy Topos zgłosili się członkowie organizacji Solidarity Action Brussels. Co to za twór?

Otóż organizacja zajmuje się obroną wartości poszanowania godności ludzkiej, wolności, demokracji, równości, praworządności i poszanowania praw człowieka, w tym praw osób należących – jakże by inaczej – do mniejszości (seksualnych). Wniosek prosty – tęczowym nie podoba się Instytut broniący konserwatywnych wartości i tak oto krzewią swoją wybiórczą wolność.

Jakie są w ogóle zarzuty wobec Ordo Iuris? W sumie to żadne! Bohaterski Onet.pl opublikował fragment oficjalnej notatki CIAOSN na temat Ordo Iuris. A w niej co? „(…) Karta Praw Rodzin opracowana przez Ordo Iuris zawiera zapisy, które mogą bezpośrednio lub pośrednio krzywdzić, lub wręcz wykluczać osoby LGBT i ich rodziny, rodziny niepełne oraz ofiary przemocy wewnątrzrodzinnej” – czytamy. Konkrety? Brak.

– Mając dwie osoby, będą mogli wnieść swój wkład w debaty, aby promować swoją ideologię w Parlamencie Europejskim oraz Komisji Europejskiej. Mieli już swojego przedstawiciela na Forum Ekonomiczno-Społecznym. Został on zawieszony, ale właśnie został ponownie wprowadzony. Widziałem już jednego z ich członków zabierającego głos w dyskusji na temat dzieci. Powiedział, że celem świetlic jest odseparowanie dzieci od ich rodzin. To sposób na powiedzenie w bardzo grzecznym języku, że miejsce kobiety jest w domu – skarżył się Datta.

Z naszych informacji wynika, że Ordo Iuris przygotowuje oficjalne stanowisko w tej sprawie, a dochodzenie biura ds. sekt nic nie wykazało, poza tym, że Instytut jest organizacją broniącą rodzin.

Ewidentnie widać jak bardzo Ordo Iuris stojące po stronie tradycji i ładu społecznego przeszkadza skrajnie lewicowym organizacjom, które przejmują kawałek po kawałku świat Zachodu.

Źródła: NCzas.com, Onet.pl, rp.pl

REKLAMA