Szczawiński tłumaczy, co dalej z zakażeniami. „Jest to nieuniknione”

Krzysztof Szczawiński/Fot. screen YouTube namzalezy.pl
Krzysztof Szczawiński/Fot. screen YouTube namzalezy.pl
REKLAMA

Tempo spadków powoli maleje, jednak liczba wykrywanych zakażeń spadła już o 85 proc. od szczytu – informuje na Facebooku Krzysztof Szczawiński. Matematyk i były pracownik londyńskich banków i funduszy inwestycyjnych z kilkunastoletnim doświadczeniem w modelizowaniu procesów społecznych przypomina, że z danych epidemicznych wynika, że „to już jest koniec tej epidemii w Polsce”.

„Jak widać na wykresie, tempo spadków powoli maleje – liczba wykrywanych zakażeń spadła już o 85% od szczytu, a przy nie malejącej liczbie wykonywanych testów nigdy nie spadnie całkiem do zera” – napisał Szczawiński. Jak wyjaśnił, zawsze pozostaną wyniki fałszywie dodatnie oraz „pewna niewielka liczba zakażeń – jest to nieuniknione”. Szczawiński zaznaczył, że niewielka liczba zakażeń to mechanizm naturalnie uzupełniający powoli wykruszającą się odporność zbiorową.

„Ale to, co ma największe znaczenie, to że nie dochodzi już do epidemicznego rozprzestrzeniania się choroby, i to w tym znaczeniu już jest koniec tej epidemii w Polsce” – podkreślał.

REKLAMA

Szczawiński ogłosił koniec tej epidemii w Polsce przeszło miesiąc temu. Dane spływające w tym okresie tylko potwierdziły jego przewidywania. Jednak rząd wciąż bardzo opornie „odmraża” polską gospodarkę.

„Teraz będą po trochu luzować co dwa tygodnie, żeby „obserwować efekty luzowania” – to ja powiem z góry jakie będą efekty: Żadne – będzie dalej tak samo spadać – tak jak w Teksasie po zdjęciu wszystkich zakazów – bo te wszystkie zakazy nie miały znaczącego efektu poza niszczeniem nam życia, a spadki są dzięki nabyciu odporności zbiorowej po przechorowaniu tego, a nie przez zakazy czy szczepionki…” – pisał wcześniej Szczawiński.

Źródła: Facebook/nczas.com

REKLAMA