Zamieszki w Jerozolimie to dopiero początek? Kilkuset Palestyńczyków rannych. Hamas ostrzega władze Izraela [VIDEO]

Zamieszki w Jerozolimie.
Zamieszki w Jerozolimie. (Zdj. screen/Twitter)
REKLAMA

Co najmniej 222 osoby zostały ranne w piątek wieczorem w starciach między Palestyńczykami a izraelską policją w pobliżu meczetu Al-Aksa w Jerozolimie. Hamas ostrzega premiera Benjamina Netanjahu.

Wcześniej rzecznik izraelskiej policji Wassem Badr powiedział, że w mieście doszło do „gwałtownych zamieszek”. Uliczne walki rozlały się na arabską dzielnicę Jerozolimy.

Wg Izraelczyków Palestyńczycy mieli zaatakować kamieniami i butelkami izraelskich policjantów. Siły porządkowe użyły gumowych kul, granatów hukowych i armatek wodnych. Jednak na nagraniach, które obiegły internet widać, że to przede wszystkim izraelskie siły zachowywały się mocno prowokacyjnie.

REKLAMA

Według palestyńskiego ​​Czerwonego Półksiężyca około 205 Palestyńczyków zostało rannych, a 108 z nich zostało przetransportowanych do szpitali w Jerozolimie.

„Jeden z rannych stracił oko, dwóch odniosło poważne rany głowy, a dwaj mają złamane szczęki” – czytamy. Reszta miała odnieść lżejsze obrażenia.

Obrażenia odniosło też 17 izraelskich funkcjonariuszy.

Atak na izraelskich pograniczników

Wcześniej w piątek trzech uzbrojonych Palestyńczyków ostrzelało bazę izraelskiej straży granicznej na okupowanym Zachodnim Brzegu Jordanu. Dwóch napastników zostało zabitych, a trzeci został ciężko ranny – podały izraelskie służby graniczne. Nie było doniesień o rannych Izraelczykach.

Do incydentu doszło w bazie Salem, w pobliżu granicy między Zachodnim Brzegiem a Izraelem. Pogranicznicy przekazali w oświadczeniu, że trzej Palestyńczycy „zaczęli strzelać w kierunku bramy wjazdowej na teren bazy, a funkcjonariusze policji granicznej i izraelski żołnierz odpowiedzieli ogniem i ich zneutralizowali”.

Hamas: „nie igrajcie z ogniem”

Przywódca Hamasu, Ismail Haniyeh, wysłał bezpośrednią wiadomość do premiera Benjamina Netanjahu, radząc, żeby strona izraelska „nie igrała z ogniem”.

Nagranie ze Wzgórza Świątynnego pokazało jak funkcjonariusze izraelskich sił bezpieczeństwa rzucali grantami ogłuszający w kierunku meczetu Al Aksa i modlących się Palestyńczyków.

„Funkcjonariusze Straży Granicznej zamknęli Bramę Damasceńską na Starym Mieście, próbując odzyskać kontrolę nad sytuacją i nie dopuścić do przyłączenia się większej liczby osób do zamieszek” – podaje izraelski „The Jerusalem Post”.

Sekretarz generalny Islamskiego Dżihadu powiedział w piątek, że „nie można tolerować tego, co dzieje się w Jerozolimie, a wróg musi spodziewać się naszej odpowiedzi w każdej chwili”.

Hamas wydał również oświadczenie ostrzegające Izrael przed potencjalnymi konsekwencjami starć. Jego przywódca Ismail Haniyeh, wysłał bezpośrednią wiadomość do premiera Benjamina Netanjahu, ostrzegając, żeby „nie igrał z ogniem, bo to jest walka, której wy, wasza armia, policja i cały kraj nie możecie wygrać. Będziemy bronić Jerozolimy bez względu na poświęcenie”.

Szef Autonomii Palestyńskiej Mahmoud Abbas powiedział, że wezwał ambasadora Palestyny ​​przy ONZ, aby zażądał zwołania Rady Bezpieczeństwa ONZ w celu omówienia sytuacji w Jerozolimie.

Ministerstwo Spraw Zagranicznych Jordanii potępiło interwencję sił izraelskich, określając ją mianem „zwierzęcego ataku”. Również Katar potępił zachowanie policji nazywając je „prowokacją dla milionów muzułmanów na całym świecie” – podał Ynet.

Palestyńczycy buntują się przeciwko wysiedlaniu

Associated Press przypomina, że do eskalacji napięć w Izraelu i na terenach okupowanych dochodzi w dużej mierze ze względu na plan wysiedlenia Palestyńczyków z terenów, na których mają powstać kolejne izraelskie osiedla.

W czwartek rządy Francji, Niemiec, Włoch, Hiszpanii i Wielkiej Brytanii wydały w czwartek wspólne oświadczenie, w którym wezwały rząd Izraela do wstrzymania budowy osiedli żydowskich na terytoriach palestyńskich na Zachodnim Brzegu. Dzień później stanowisko zajęły władze Jordanii, które nazwały rozbudowę żydowskich kolonii „działaniem prowokacyjnym” i „niebezpieczną grą”.

Po raz pierwszy od siedmiu lat publiczne oświadczenie wydał dowódca militarnego skrzydła palestyńskiego Hamasu Mohammed Deif, który napisał, że Izrael „zapłaci wysoką cenę”, jeśli wyrzuci Palestyńczyków z ich domów.

W środę izraelskie wojsko zabiło palestyńskiego nastolatka podczas starć w pobliżu Nablusu, a izraelski nastolatek, który został postrzelony wcześniej w tym tygodniu przez domniemanego palestyńskiego napastnika, zmarł wskutek odniesionych obrażeń.

W Jerozolimie Wschodniej napięcie narasta w związku z przypadającym w tym roku 9-10 maja Dniem Jerozolimy (Jom Jeruszalaim), corocznym świętem upamiętniającym zwycięstwo Izraela w wojnie sześciodniowej, które w tym roku przypada w czasie ramadanu, świętego dla muzułmanów miesiąca postu.

Niedzielna noc, nazywana przez muzułmanów „Nocą przeznaczenia”, to najważniejszy wieczór ramadanu. Wierni zbiorą się wtedy na modły w meczecie Al-Aksa w części starego miasta Jerozolimy, która jest miejscem świętym zarówno dla muzułmanów, jak i Żydów.

Również w piątek duchowo-polityczny przywódca Iranu Ajatollah Ali Chamenei wezwał Palestyńczyków do „stawienia oporu” Izraelczykom na terytoriach okupowanych. „Schyłek syjonistycznego reżimu już się zaczął i nic go nie powstrzyma” – powiedział.

Źródło: „Jerusalem Post”, Reuters.com, PAP, NCzas.com

REKLAMA