Najpierw wydłużano termin podania drugiej dawki szczepionki przeciwko koronawirusowi, by teraz go skracać. W nadchodzącym tygodniu najprawdopodobniej czekają nas zmiany w Narodowym Programie Szczepień.
Początkowo – w styczniu i lutym – drugą dawkę Pfizera podawano po 21 dniach, a AstraZeneki po 6 tygodniach. Tak zalecał producent.
Polski rząd, za rekomendacją Rady Medycznej przy premierze, wydłużył jednak terminy pomiędzy pierwszą a drugą dawką. Dwukrotnie.
Teraz rząd planuje wrócić do pierwotnego schematu. Zapytał Radę Medyczną, czy tak można, choć w styczniu czy lutym można było. Szybciej mają być szczepieni także ozdrowieńcy. Rada ma się zebrać w nadchodzącym tygodniu.
– Poprosiliśmy naukowców z Rady Medycznej o opinię pod koniec ubiegłego tygodnia i czekamy – zdradził szef KPRM Michał Dworczyk.
– Jeśli chodzi o skrócenie terminu pomiędzy pierwszym a drugim szczepieniem, jak również skrócenie czasu oczekiwania ozdrowieńców, to czekamy na opinie i rekomendacje w tej sprawie Rady Medycznej – przekazał Dworczyk.
Nie dwie, a trzy dawki szprycy i dalej rośnie. „Potrzebna będzie dawka przypominająca”