Triumf Khana. Lewicowy muzułmanin burmistrzem Londynu na drugą kadencję

Londyn, Burmistrz Londynu Sadiq Khan Źródło: PAP, Wikimedia, collage
Londyn, Burmistrz Londynu Sadiq Khan Źródło: PAP, Wikimedia, collage
REKLAMA

Sadiq Khan, muzułmanin z socjalistycznej Partii Pracy, wygrał czwartkowe wybory n burmistrza Londynu – stolicy Anglii i całej Wielkiej Brytanii. Polityk pozostanie na tym stanowisku na drugą kadencję. Jego zwycięstwo okazało się jednak mniej przekonujące niż wskazywały sondaże.

Khan dostał nieco ponad milion głosów pierwszego wyboru, czyli 40 proc., a jego główny rywal, Shaun Bailey z Partii Konserwatywnej – niespełna 900 tys., czyli niespełna 36 proc.

Ponieważ żaden z 20 kandydatów ubiegających się o stanowisko burmistrza nie uzyskał ponad 50 proc. głosów pierwszego wyboru, dwaj pierwsi – czyli Khan i Bailey – przeszli do drugiej rundy, w której uwzględniane były zarówno głosy pierwszego, jak i drugiego wyboru.

REKLAMA

Khan dostał ponad 1,2 mln głosów pierwszego i drugiego wyboru (55,2 proc.), a Bailey – niecałe 980 tys. (44,8 proc.).

To jednak mniejsza różnica niż wskazywały przedwyborcze sondaże. Część z nich wskazywała, że muzułmanin i socjalista ma spore szanse zwyciężyć już dzięki głosom pierwszego wyboru, co nie udało się dotychczas żadnemu burmistrzowi Londynu, zaś jeśli doszłoby do drugiej rundy – pokonałby Baileya stosunkiem głosów ok. 60:40 proc.

Potwierdzeniem pewnego przesunięcia politycznych preferencji londyńczyków są również – niepełne jeszcze – wyniki wyborów do Zgromadzenia Londynu. Wprawdzie Partia Pracy pozostanie największą frakcją w 25-osobowym Zgromadzeniu, ale jej stan posiadania najprawdopodobniej zmniejszy się z 12 do 11 członków.

Zarówno nowa kadencja Khana, jak i Zgromadzenia będą trwały tylko trzy lata, zamiast zwyczajowych czterech. Celem tego jest powrót do normalnego harmonogramu wyborczego. Pierwotnie wybory miały się odbyć w maju zeszłego roku, ale z powodu epidemii koronawirusa zostały przełożone o rok, a poprzednia kadencja władz została wydłużona.

Źródło: PAP

REKLAMA