
Archipelag Seszeli. Mimo, iż doszło tam to pełnego zaszczepienia większości obywateli przeciwko COVID-19, to państwo zmaga się z rekordowym wzrostem zakażeń. Szczepiono tam chińską szczepionką, którą Andrzej Duda chciał sprowadzić do Polski.
Na tysiąc zakażonych obywateli wyspiarskiej republiki – jedna trzecia otrzymała dwie dawki szczepionki przeciwko COVID-19.
59 proc. dawek podanych na archipelagu stanowiły chińskie szczepionki firmy Sinopharm.
Co ciekawe – taka sytuacja mogła mieć miejsce w Polsce, bo w marcu polski prezydent rozmawiał na ich temat z dyktatorem komunistycznych Chin.
– Pamiętacie, jak temat ewentualnego zakupu przez Polskę chińskich szczepionek podejmował w marcu 2021 roku pan Andrzej Duda w rozmowie z przewodniczącym Chińskiej Republiki Ludowej Xi Jinpingiem? Aż strach pomyśleć, co będzie jak nas z tej Unii Europejskiej już wyprowadzą – skomentował na Facebooku prof. Krzysztof Filipiak z Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego.
Profesor z WUM oczywiście w opozycji do chińskich szczepionek stawia te, które zatwierdziła EMA.
Jednak i w UE stosuje się preparaty, które budzą spore kontrowersje – jak choćby AstraZeneca, czy Johnson&Johnson.