Buldog Ziobry zaszczepił się Pfizerem. Twierdzi, że przekonał go Kiler

Janusz Kowalski.
Janusz Kowalski. / foto: PAP
REKLAMA

Janusz Kowalski nie chciał się zaszczepić przeciwko COVID-19. Teraz zmienił zdanie i zaszczepił się Pfizerem, rzekomo po obejrzeniu reklamy z Cezarym Pazurą.

Kancelaria Premiera zalała Internet reklamami szczepień. Twarzą kampanii został Cezary Pazura.

W jednym ze spotów Pazura spotyka w szpitalu „prawdziwego Kilera”, czyli Sławomira Orzechowskiego. To właśnie ten duet wystąpił w kultowym filmie, w którym pewien taksówkarz został omyłkowo uznany za seryjnego mordercę i prawdziwego zabójcę.

REKLAMA

Teraz najwierniejszy poseł Zbigniewa Ziobry, Janusz Kowalski poinformował, że sam również się zaszczepił. I to Pfizerem!

„Pewnie wielu się uśmieje, ale zaszczepiłem się Pfizerem. Tak wyszło. Zarejestrowałem się przez aplikację, w pierwszym możliwym terminie, jak każdy obywatel” – tłumaczył.

To o tyle zabawne, że kilka miesięcy temu sugerował, że szczepić się nie zamierza. „To jest kwestia wolności i decyzji każdego człowieka” – grzmiał poseł Solidarnej Polski.

„To jest moja decyzja. Każdy podejmuje je według własnego uznania, zgodnie z własnymi przekonaniami. Uważam, że polskie państwo nie może zmuszać nikogo do tego, aby się szczepić” – podkreślał w wywiadzie dla WP.

Dlaczego zmienił zdanie? Poseł Ziobry tłumaczy się, że przekonała go… wspomniana reklama z udziałem Cezarego Pazury. „Skoro Kiler się nie boi to i Kowalski się nie boi” – powiedział Interii.

„Moim wyborem było zaszczepienie się, ale szanuję wybory innych. Sądzę jednak, że jeśli nie ma przeciwwskazań medycznych, warto to zrobić” – dodał.

Źródło: Interia

REKLAMA