Już w dzisiaj Robert Lewandowski może zostać absolutną legenda Bundesligi. Polski napastnik ma wielką szansę podbić rekord w liczbie bramek zdobytych w jednym sezonie. Do zepchnięcia legendy niemieckiej piłki brakuje mu zaledwie dwóch goli. Wielu miłośników piłki za naszą zachodnią granicą nie trzyma jednak kciuków za „Lewego”.
Jednym z tych, którzy życzą Lewandowskiemu indolencji pod bramką jest Christian Streich, trener piłkarzy SC Freiburg, który w sobotę będzie rywalem Bayernu Monachium w przedostatniej kolejce Bundesligi.
Szkoleniowiec przyznał, że wolałby, żeby „Lewy” nie poprawił rekordu goli w jednym sezonie. „Gerd Mueller to bohater mojego pokolenia” – zaznaczył.
Do Muellera od 49 lat należy rekord goli w jednej edycji rozgrywek niemieckiej ekstraklasy. Legendarny „Bomber” sezon 1971/72 zakończył z dorobkiem 40 bramek. Lewandowski w bieżących rozgrywkach uzyskał do tej pory 39, a do końca pozostały dwie kolejki.
Trener Freiburga ma nadzieję, że Polak nie poprawi osiągnięcia słynnego niemieckiego napastnika nie tylko w sobotę, ale i w ostatniej kolejce.
„Nie sądzę, że byłoby fajnie, gdyby Lewandowski wymazał z tabel rekord Muellera” – powiedział na konferencji prasowej Streich.
Jak wyjaśnił, z „narodowym snajperem” czuje się związany emocjonalnie.
„Mueller i jego koledzy z reprezentacji to byli bohaterowie mojego dzieciństwa, mojego pokolenia. Czuję się z nim związany” – podkreślił 55-letni szkoleniowiec.
„Wydaje mi się, że najlepiej by było, żeby Lewandowski 40. gola zdobył w przyszłym tygodniu. To mu wystarczy, bo ma wystarczająco dużo tytułów, a ten rekord niech dzieli z Muellerem. Gdyby mnie ktoś pytał, to mój wymarzony scenariusz” – zaznaczył Streich.
Z pewnością ludzi, którzy myślą podobnie jak Streich jest w Niemczech więcej. Za to nad Wisłą wszyscy będą życzyć naszemu kapitanowi jak najlepiej. Biorąc pod uwagę jego formę w ostatnich latach, dwa spotkanie na zdobycie dwóch bramek to dla niego nic szczególnie trudnego.
Pewny już dziewiątego z rzędu, a 31. w historii, mistrzostwa Niemiec Bayern zagra na wyjeździe z SC Freiburg w sobotę o godz. 15.30.
Źródła: NCzas.com, PAP