Tomasz Komenda nie pracuje już u braci Collins. Wszystko z powodu pieniędzy

Tomasz Komenda z partnerką/ Fot.Instagram
Tomasz Komenda z partnerką/ Fot.Instagram
REKLAMA

Tomasz Komenda nie pracuje już u słynnych braci Collins. Niesłusznie osadzony dostał w końcu pieniądze, które przyznał mu sąd, i zamierza cieszyć się nimi z rodziną.

Przypomnijmy, że Komenda został skazany za gwałt oraz morderstwo 15-letniej Małgorzaty Kwiatkowskiej, czego miał dopuścić się w noc sylwestrową z 1996 na 1997 rok. Mężczyźnie alibi dawało kilkanaście osób, jednak sąd dał wiarę jednej kobiecie – Dorocie, skonfliktowanej z babcią Komendy.

Jak po latach poinformowała „Gazeta Wyborcza”, badanie wariografem wykazało, że kobieta w czasie śledztwa kłamała. Nie był to zresztą pierwszy przypadek, bo już wcześniej miała epizody związane ze składaniem fałszywych zeznań, co jednak nie stanowiło dla sądu przeszkody, by wydać wyrok skazujący.

REKLAMA

Tomasz Komenda przesiedział w więzieniu 18 lat za zbrodnię, której nie popełnił. Dopiero w maju 2018 r. Sąd Najwyższy uniewinnił Komendę.

Po wyjściu z więzienia – nie mógł znaleźć pracy

Gdy Komenda miał problem ze znalezieniem pracy po wyjściu z więzienia, pomocną dłoń wyciągnęli do niego bracia Collins, którzy zaproponowali mu pracę przy projekcie Collins Charity Fight Night. Teraz braci poinformowali, że były osadzony już u nich nie pracuje.

W końcu dostał pieniądze

Tomasz Komenda, który przesiedział w więzieniu 18 lat za zbrodnię, której nie popełnił, zamknął dramatyczny rozdział życia. Sąd zdecydował, że poszkodowany dostanie prawie 13 milionów złotych: 12 milionów zadośćuczynienia oraz 811 tys. 533 złotych odszkodowania. – Koszmar się skończył – skwitował wtedy Komenda.

Z tego też powodu mężczyzna nie musi już pracować u słynnych braci.

– Tomasz Komenda nie już naszym współpracownikiem, gdyż jego sytuacja materialna pozwala mu na dzień dzisiejszy cieszyć się życiem, rodziną, każdą wolną chwilą na wolności, tym, co mu pozostało. Na wolności – przekazał jeden z braci Collins podczas konferencji.

Źródło: o2.pl, NCzas, Gazeta Wyborcza, Plejada

REKLAMA