Gwiazdowski o „pisowskim ładzie”. Dlaczego stracić mają polscy przedsiębiorcy, a nie wielkie korporacje?

Robert Gwiazdowski. Foto: PAP
Robert Gwiazdowski. Foto: PAP
REKLAMA

No to mamy Nowy Pisowski Ład. A przynajmniej mamy mieć. PiS nazywa go „polskim”, ale jest to program partyjny – komentuje dla portalu interia.pl Robert Gwiazdowski, doktor nauk prawnych i ekspert w dziedzinie podatków w Centrum im. Adama Smitha.

Gwiazdowski jest przekonany, że PiS nie zrealizuje wszystkich postulatów zawartych w Polskim Ładzie, gdyż jest ich za dużo. Nie ma jednak wątpliwości, że wprowadzi w życie te najbardziej korzystne dla swojego elektoratu.

Zdaniem eksperta plusem Polskiego Ładu jest zapowiedź podwyższenia kwoty wolnej od podatku do 30 tysięcy złotych.

REKLAMA

I na tym plusy – według Gwiazdowskiego – się kończą.

„Niestety ten pisowski ład jest kontynuacją linii politycznej, która od zarania była polityką konfrontacyjną. Tym razem na cel wzięci zostali „samozatrudnieni”. Kiedyś nazywani byli „burżujami” lub „kułakami”. To oni mają sfinansować zwiększenie wydatków rządowych i zmniejszenie podatków dla najuboższych. Oraz ci, którzy na etatach lepiej zarabiają” – komentuje Gwiazdowski.

„Nazywa się ich samozatrudnionymi, pisze o „jednoosobowej działalności gospodarczej”, aby zasugerować, że to cwaniaczki dążący do obniżenia podatków. Ale prowadząc „jednoosobową” działalność gospodarczą zatrudnia się innych do pracy. Często nawet na „etat”. W tej właśnie formie prowadzi działalność zdecydowana większość naszych sąsiadów. Nałożenie na nich głównego ciężaru finansowego jest działaniem antydemokratycznym. Mniej będzie niezależnych przedsiębiorców i mieć będą mniej” – kontynuuje.

Według Gwiazdowskiego błędem jest doprowadzenie do sytuacji, w której to służbę ochrony zdrowia (podobnie jak emerytury) finansuje się z opodatkowania pracy. Jego zdaniem, zamiast dokładać obciążenia fiskalne małym, średnim przedsiębiorcom i samozatrudnionym, należałoby inaczej opodatkować wielkie korporacje.

„Od lat postulujemy zwiększenie opodatkowania korporacji. Statystycznie płacą one poniżej 1 proc. swoich przychodów. Połowa z nich nie płaci w ogóle. Rząd jakoś nie wpadł na to, żeby sięgnąć do ich głębokich kieszeni. Dlaczego taki Amazon od swoich przychodów osiąganych w Polsce może nie płacić podatku w Polsce, a pracownik Amazona od swoich przychodów z pracy w Amazonie – musi? A jak jest dobry i Amazon mu dobrze płaci, to ma zapłacić nie tyle razy więcej, ile razy więcej zarobił, tylko jeszcze więcej? A dlaczego przedsiębiorca prowadzący działalność gospodarczą poza podatkiem dochodowym musi płacić składkę na świadczenia zdrowotne?”pyta w felietonie opublikowanym na interia.pl Gwiazdowski.

REKLAMA