Jacht „I love Poland” promuje… Zjednoczone Emiraty Arabskie. Kosztował grube miliony z kieszeni Polaków [FOTO]

Jacht I Love Poland bez masztu/fot. Twitter Paweł Żuchowski
Jacht I Love Poland bez masztu/fot. Twitter Paweł Żuchowski
REKLAMA

Polska Fundacja Narodowa w 2018 roku sprawiła sobie jacht za grube miliony i nazwała go „I love Poland”. Po wielu wypadkach jacht w końcu pływa i promuje kraj. Szkoda tylko, że nie nasz.

Jacht „I love Poland” w końcu pływa. Widziano go w Gdyni na Kaszubach. Okazuje się jednak, że nie startuje w biało-czerwonych barwach. Łódź Polskiej Fundacji Narodowej promuje… Zjednoczone Emiraty Arabskie.

– Jacht, I love Poland na który Polska Fundacja Narodowa wydała grube miliony, promuje państwo, ale nie jest to państwo polskie tylko Zjednoczone Emiraty Arabskie – pisze na Twitterze Szymon Jadczak, dziennikarz śledczy z „Wirtualnej Polski”.

REKLAMA

No ja mam dużo cierpliwości. I naprawdę życzę każdemu ale to każdemu projektowi żeglarskiemu aby mógł się obronić…….

Opublikowany przez Kaspra Orkisza Niedziela, 16 maja 2021

https://twitter.com/zKaszebe/status/1394960366203965442?s=20

„I love Poland”, czyli pływająca porażka

Polska Fundacja Narodowa została powołana przez rząd PiS-u w 2018 roku. Na 100-lecie odzyskania niepodległości w świat miał wypłynąć biało-czerwony jacht „I love Poland”. Koszty jachtu osiągnęły gargantuiczne rozmiary.

Pisaliśmy o tym:

Na to idą pieniądze podatników. Polska Fundacja Narodowa pokazała fakturę za jacht

Jacht był co prawda drogi, ale nie oznaczało to wcale, że był dobry. Zaliczał wpadkę za wpadką, ulegał awariom i pochłaniał kolejne wielkie sumy.

Relacjonowaliśmy to na bieżąco:

Jacht „I love Poland” stoi bezużyteczny. Prestiżowe regaty przejdą koło nosa

Kolejna wpadka sztandarowego projektu Polskiej Fundacji Narodowej. Jacht I Love Poland znowu utknął i nie weźmie udziału w zawodach

To zapewne nie koniec doniesień o tej pływającej porażce. Nadchodzi lato – czas zawodów na Bałtyku – więc łódka PFN zacznie znów się pojawiać. Miejmy tylko nadzieję, że gdy ulegnie kolejne awarii, to PFN postanowi ją zatopić zamiast wydawać miliony na naprawę.

REKLAMA