
Syreny alarmowe wyją w całej Polsce. Co się dzieje?
Według zapewnień władz nie ma powodu do obaw. To próba systemu wczesnego ostrzegania.
Uruchomienie syren towarzyszy ćwiczeniu Renegade–Sarex-21, w czasie którego trenowane jest m.in. przeciwdziałanie zagrożeniom terrorystycznym z powietrza.
Ćwiczenia mają potrwać do piątku 21 maja.
Dlaczego w Warszawie wyją syreny alarmowe?
Mazowiecki Urząd Wojewódzki poinformował, że włączenie syren alarmowych jest elementem ćwiczenia na wypadek powiadamiania o zagrożeniu nalotów z powietrza.
„W związku z tym, że są to ćwiczenia, mieszkańcy nie powinni podejmować żadnych czynności” – podkreślono.
Podczas ćwiczeń uruchomiony miał zostać trzyminutowy modulowany dźwięk syren sygnalizujący ogłoszenie alarmu.
„Odwołanie alarmu nastąpi poprzez trzyminutowy ciągły dźwięk syren. Ponadto emitowane będą komunikaty głosowe wynikające z przebiegu ćwiczenia informujące o rozpoczęciu treningu oraz próbie systemu ostrzegania i alarmowania” – wskazał MUW.
Zadanie polegające na ostrzeganiu i alarmowaniu ludności jest wykonywane przez każdego szefa obrony cywilnej na administrowanym przez niego terenie. Na szczeblu wojewódzkim jest nim wojewoda, w powiecie starosta, w mieście prezydent lub burmistrz, natomiast w gminie wójt.
Jak podkreślono, syreny uruchamiają wojewódzkie, powiatowe oraz miejskie Centra Zarządzania Kryzysowego.
Wytyczne podane przez Mazowiecki Urząd Wojewódzki stosowane są w całej Polsce. Ćwiczenia potrwają do 21 maja.