
Na komisji edukacji nieoczekiwanie pojawił się nowy projekt ustawy. Artur Dziambor z Konfederacji zastanawia się, czy jest to kolejna próba „skoku na kasę”.
Chodzi o zmianę ustawy o systemie oświaty i ustawy o finansowaniu zadań oświatowych.
PiS chce rozszerzyć obowiązującą od 1991 roku ustawę.
Według nowych założeń, o dotacjach, dofinansowaniach na różne programy i przedsięwzięcia będzie decydował minister.
„W celu realizacji polityki oświatowej państwa minister właściwy do spraw oświaty i wychowania może ustanowić programy i przedsięwzięcia” – w taki sposób zostać rozszerzony jeden z artykułów.
„Finansowanie programów regionalnych, lokalnych i rządowych oraz programów i przedsięwzięć ustanowionych przez ministra właściwego do spraw oświaty i wychowania” – brzmi kolejny z fragmentów nowej ustawy.
„Na programy i przedsięwzięcia, o których mowa w art. 90w ustawy o
systemie oświaty, przeznacza się środki finansowe na oświatę i wychowanie” – a to jeszcze jeden.
Czyżby chodziło o to, aby minister mógł wspierać „zaprzyjaźnione” organizacje?
Według Artura Dziambora z Konfederacji może być to tzw. „skok na kasę”. Poseł zwraca także uwagę na absurdalny tryb uchwalania ustawy.
Pilna (zwołana wczoraj) Komisja Edukacji, która obraduje nad projektem ustawy złożonej wczoraj przez grupę posłów PiS. Już pomijam, że tryb zwołania komisji budzi wątpliwości natury formalnej, ale rzućcie okiem na treść ustawy, krótka jest: https://t.co/djKTt17UZJ Skok na kasę?
— Artur E. Dziambor (@ArturDziambor) May 20, 2021