Biden ustępuje Merkel i Putinowi. Rosja i Niemcy mogą dokończyć budowę Nord Stream 2

Angela Merkel, Władimir Putin Źródło: PAP
Angela Merkel, Władimir Putin Źródło: PAP
REKLAMA

Departament Stanu powiadomił w raporcie dla Kongresu, że nie nałoży sankcji na firmę nadzorującą budowę rurociągu z Rosji do Niemiec Nord Stream 2. Motywował to względami bezpieczeństwa narodowego. Decyzja wzbudziła krytykę amerykańskich ustawodawców.

W raporcie przedłożonym w środę Kongresowi Departament Stanu potwierdził, że firma Nord Stream 2 AG i jej szef Matthias Warnig zaangażowani są w działalność podlegającą, zgodnie z prawem USA, sankcjom. Odstąpienie od nich tłumaczył jednak „względami bezpieczeństwa narodowego”.

„Administracja Bidena stwierdziła, że powstrzymanie Nord Stream 2 to strzał na oślep teraz, gdy gazociąg z Rosji do Niemiec jest ukończony w ponad 90 procent” – podała agencja Bloomberg powołując się na anonimowego urzędnika Departamentu Stanu.

REKLAMA

Powiedział on, że zatrzymanie projektu będzie trudne, ale Waszyngton podejmie takie próby, choć szanse na zatrzymanie budowy gazociągu są coraz mniejsze. Jak zaznaczył urzędnik, prezydent Joe Biden chce uniknąć konfrontacji z Niemcami i innymi sojusznikami z Unii Europejskiej, którzy popierają ten projekt.

„Nasz sprzeciw wobec gazociągu Nord Stream 2 jest niezachwiany. (…) Chociaż nie zawsze możemy się zgadzać, nasze sojusze pozostają silne, a nasze stanowisko jest zgodne z naszym zobowiązaniem do wzmocnienia powiązań transatlantyckich ważnych dla bezpieczeństwa narodowego” – cytuje Bloomberg oświadczenie sekretarza stanu Antony’ego Blinkena.

Szef dyplomacji USA przekonywał o zaangażowaniu administracji w bezpieczeństwo energetyczne Europy, zgodnie „z zobowiązaniem prezydenta do odbudowy relacji z sojusznikami i partnerami w Europie”.

Raport stwierdza, że nałożenie sankcji „negatywnie wpłynęłoby na relacje USA z Niemcami, UE i innymi europejskimi sojusznikami i partnerami”. Uzasadnia potrzebę bliskiej współpracy w walce z pandemią COVID-19 oraz przeciwdziałania polityce Rosji, Chin i Iranu.

Według dokumentu Departament Stanu nałożył sankcje na cztery rosyjskie statki, w tym na statek Akademik Cherskiy, który rozpoczął układanie rur w ramach projektu na wodach duńskich w kwietniu. Objął nimi też pięć innych rosyjskich podmiotów, w tym rosyjską służbę ratownictwa morskiego.

W opinii analityków przy zachowaniu obecnego tempa budowy, Nord Stream 2 zostanie ukończony przed końcem tego roku, jeśli nie wcześniej.

Decyzję USA o odstąpieniu od niektórych sankcji wobec Nord Stream 2 niemiecki minister spraw zagranicznych Heiko Maas określił jako „konstruktywną”. Zapewniał, że Niemcy będą kontynuować rozmowy z Waszyngtonem, aby złagodzić obawy związane z projektem.

Bloomberg podkreśla, że Niemcy naciskały by Amerykanie zrezygnowali ze sprzeciwu wobec projektu, argumentując, że ogólne relacje są zbyt ważne, by poświęcać je „komercyjnemu projektowi”.

Decyzję administracji o odstąpieniu od sankcji nałożonych na Nord Stream 2 AG i prezesa spółki Matthiasa Warniga krytykowali ustawodawcy na Kapitolu.

Demokratyczna senator Jeanne Shaheen nazwała ukończenie rurociągu „zagrożeniem dla interesów bezpieczeństwa USA i stabilności partnerów USA w regionie”.

Administracja powinna podtrzymać swoje zobowiązania wobec Kongresu. Każda dostępna opcja, aby zapobiec ukończeniu budowy rurociągu, powinna zostać wykorzystana – mówiła.

W podobnym tonie wypowiadał się James Risch, wpływowy Republikanin w senackiej komisji stosunków zagranicznych.

Decyzja administracji o odstąpieniu od sankcji nałożonych na Nord Stream 2 AG i prezesa spółki Matthiasa Warniga, powołująca się na interesy narodowe USA, jest po prostu zła – ocenił.

Administracja Bidena okazała się miękka wobec Niemiec i Rosji. Administracja Bidena pokazała, że potrafi tylko stroszyć się przed Rosja, ale jest słaba ulega lobby, a za partnera w Europie uznaje Niemcy. Trump blokując budowę rurociągu wskazywał na paradoks zakłamania polityki Niemiec. Kraj ten nie wywiązywał się z zobowiązań wobec NATO, oczekiwał, że Stany Zjednoczone własnym kosztem zapewnią im bezpieczeństwo przed głównym przeciwnikiem, a jednocześnie chce kupować gaz i uzależnić Europę energetycznie od tego przeciwnika – Rosji.

W całej sytuacji jest jeszcze jeden ponury paradoks. Oto administracja Bidena pozwala na dokończenie Nord Stream 2, a jednocześnie zakazuje budowy rurociągu Keystone w Stanach Zjednoczonych. Rozporządzenie o zakazie kontynuacji budowy Biden podpisał pierwszego dnia swego urzędowania.

REKLAMA