
REKLAMA
Gdzie drwa rąbią, tam wióry lecą… Wątpliwe, by to przysłowie znał biedny obywatel Sierra Leone, kraju w zachodniej Afryce, który dostał się do Hiszpanii, a znalazł się wbrew swojej woli w… Maroku.
19-letni Aboubacar Barry zaplątał się jednak na Ceutę i „przez pomyłkę” został repatriowany w ostatnich dniach do Maroka razem z młodzieżą z tego kraju, która wcześniej wdarła się do hiszpańskiej enklawy.
Pan Barry mieszkał w Casablance przez około cztery lata, ale 2 maja dostał się na Ceutę. Urzędnicy niezbyt zawracali sobie głowę ustalaniem kraju jego pochodzenia i posłali go 18 maja do Maroka, gdzie z kolei taką „repatriacją” mocno się zdziwili.
REKLAMA
Na usprawiedliwienie urzędników można dodać, że Barry nie miał paszportu.
Teraz jednak uważa, że potraktowano go niezgodnie z prawem, a jak znajdzie dobrych prawników, to nie tylko do Hiszpanii wróci, ale i jeszcze jakieś odszkodowanie za „nieuzasadniony stres” wyszarpie.
Źródło: Bladi.net
REKLAMA