Kabaret na Wisłostradzie. Ekoterroryści przyklejeni „Kropelką” do asfaltu, bo „ludzie nie segregują śmieci” [VIDEO]

Uczestniczki protestu na Wisłostradzie.
Uczestniczki protestu na Wisłostradzie. (screen/TT)
REKLAMA

W poniedziałek przed południem na Wisłostradzie w Warszawie doszło do scen tragi-komicznych. Otóż bohatersko walczący o naszą planetę ekoterroryści postanowili zablokować jakże istotną w stolicy jezdnię na trzy godziny, żeby podkreślić, że czeka nas katastrofa, m.in. z powodu braku odpowiedniej segregacji śmieci. – Rząd musi się ogarnąć – stwierdziła jedna z uczestniczek. Tymczasem jej koleżanka postanowiła przykleić się do kwietnika na „Kropelkę”, inna do asfaltu.

W poniedziałek ok. godz. 10 grupa obrońców naszej planety postanowiła rozbić swoje obozowisko na Wisłostradzie. W rozmowie z portalem wyborcza.warszawa.pl jedna z uczestniczek blokady stwierdziła, że jej głównym celem jest to, „żeby rząd się ogarnął”, czyli żeby wziął odpowiedzialność za katastrofę klimatyczną na wszystkich poziomach. Zaczynając chociażby od tego, że nikt w tym kraju nie podchodzi poważnie do segregowania śmieci.

Oczywiście uczestnicy nie wpadli na to, że gigantyczne korki przyczyniają się do niszczenia środowiska, ale na razie pomińmy ten fakt. Bo poza absurdalnymi, były też zabawne metody, jakie postanowili zastosować.

REKLAMA

– Ja mam rękę przyklejoną do tego kropelką – słyszymy zrozpaczony głos jednej z uczestniczek, która w ten sposób zakomunikowała funkcjonariuszom, że nie opuści jezdni. Ktoś w tle potwierdził dla odmiany, że inna bohaterska dziewczyna bardzo skutecznie związała się z drewnianym kwietnikiem.

– Przepraszam, nic z tym nie zrobimy – słyszymy kolejną osobę. – Dopóki karetka nie przyjedzie to nie zejdziemy – tłumaczyła inna uczestniczka.

A więc zespół ratowniczy, który jeździ do ludzi ulegających poważnym wypadkom, mającym zawały i udary, musiał wybrać się do „pomysłowej” dziewczyny, która postanowiła ratować Ziemię. Wszystko to w czasie pandemii, która spowodowała paraliż służby zdrowia.

Scena była o tyle komiczna, że płacząca manifestantka siedziała z przyklejoną ręką, oczekując pomocy medycznej, przy radosnych przyśpiewkach jej kolegów i koleżanek. A fragment jednej z piosenek brzmiał: „siła w ręce ludzi”. Kuriozum.

Na kolejnym filmiku widać inną kobietę z ręką przytwierdzoną do jezdni. Nie wiadomo jednak, czy poszła za radą koleżanki i pożyczyła od niej klej – ta bowiem nie płakała i nie oczekiwała na karetkę.

– Osoby wybrały sobie „oryginalny” sposób protestu, który stworzył duży korek w mieście. Nie od dziś wiadomo, że korki przyczyniają się do zanieczyszczenia środowiska – skomentował działania beztroskiej grupy ekokomików Rzecznik Komendy Stołecznej Policji nadkomisarz Sylwester Marczak.

Szczegóły tego, co działo się na zablokowanej Wisłostradzie, w tekście poniżej.

AKTUALIZACJA: Wisłostrada znów przejezdna. Policja usunęła blokadę urządzoną przez Extinction Rebellion [VIDEO]

REKLAMA