Każdy orze, jak może. Wskoczyli do rzeki, żeby nie dostać szprycy

Bycie nad rzeką to czasami wielki atut. Zdjęcie ilustracyjne: Pixabay
Bycie nad rzeką to czasami wielki atut. Zdjęcie ilustracyjne: Pixabay
REKLAMA

Mieszkańcy wioski Sisaura w indyjskim stanie Uttar Pradeś uciekli do rzeki Saraju, kiedy zespół pracowników służby zdrowia dotarł do ich miejscowości. Chcieli w ten sposób uniknąć szczepień przeciw Covid-19 – poinformowały w poniedziałek indyjskie media.

Miejscowe władze podały, że do incydentu doszło w sobotę. Mieszkańcy wyjaśnili, że wskoczyli do rzeki, ponieważ słyszeli, iż wstrzykiwana jest trucizna, a nie szczepionka przeciw Covid-19.

Według mediów, które nazwały zachowanie Indusów „ekstremalnym przykładem niezdecydowania w sprawie szczepień”, urzędnicy próbowali przekonać mieszkańców wioski do korzyści płynących z przyjęcia preparatu, próbowali też „obalać związane z tym mity” – jak podano oficjalnie.

REKLAMA

„Obalanie”, jak to na całym świecie w wielu podobnych przypadkach bywa, jakoś nie bardzo obalaczom wyszło. Na szczepienie zdecydowało się tylko 18 osób.

Indie zmagają się z „drugą falą pandemii koronawirusa”. Z oficjalnych danych wynika, że w poniedziałek liczba ofiar śmiertelnych Covid-19 w tym kraju przekroczyła 300 tys. Niektórzy eksperci przekonują jednak, że rzeczywista liczba zmarłych w wyniku pandemii jest znacznie wyższa.

Dotąd w Indiach w pełni zaszczepiono nieco ponad 41,6 mln osób, czyli około 3,8 proc. ludności.

NCzas/PAP

REKLAMA