Puste niebo nad Białorusią. Reżim Łukaszenki otrzymał poważny cios

Wstrzymane loty nad Białorusią.
Wstrzymane loty nad Białorusią. (screen/Twitter)
REKLAMA

Po podstępnym przechwyceniu przez Białoruś Ryanaira z opozycyjnym dziennikarzem Ramanem Pratasiewiczem w kilkadziesiąt godzin powstała żelazna kurtyna, odgradzająca kraj od reszty kontynentu, poza Rosją. Eksperci twierdzą, że tym razem reżim Aleksandra Łukaszenki mocno odczuje konsekwencje nałożonych sankcji, przede wszystkim przez zamknięcie przestrzeni powietrznej dla linii lotniczych Belavia.

Poważny cios dla Mińska

Unijne sankcje mają uderzyć w kolejnych członków reżimy, bo sam Łukaszenko jest już nimi objęty. Ale nie tylko. Tym razem ma też oberwać tamtejsza gospodarka.

– Do tej pory były w zasadzie tylko sankcje uderzające w konkretnych członków reżimu Aleksandra Łukaszenki. One czasem miały też charakter gospodarczy, ale nie były w żaden sposób dotkliwe. To były sankcje kosmetyczne. Tym razem rzeczywiście są to sankcje namacalne – skomentował dla Wirtualnej Polski dziennikarz „Rzeczpospolitej” Rusłan Szoszyn. Szczegóły tych sankcji na razie nie są znane, ale prawdopodobnie będą się opierać na zmniejszeniu eksportu i importu towarów oraz ograniczeniu możliwości zaciągania kredytów na unijnych rynkach finansowych.

REKLAMA

Puste niebo nad Białorusią

Białoruś już odczuwa poważne konsekwencje związane z ruchem lotniczym. Na poniedziałkowym szczycie przywódcy państw UE uzgodnili, że zostanie wprowadzony zakaz przelotów przez przestrzeń powietrzną UE dla białoruskich linii lotniczych i uniemożliwienie im dostępu do portów lotniczych UE oraz zaapelowali do przewoźników lotniczych mających siedzibę w UE o unikanie przelotów nad Białorusią. Szereg linii lotniczych, w tym LOT, już podjęło taką decyzję, a także odwołało loty do i z Mińska.

Unijni liderzy wezwali Organizację Międzynarodowego Lotnictwa Cywilnego (ICAO) do pilnego zbadania sprawy zmuszenia do lądowania w Mińsku samolotu linii Ryanair, który leciał z Aten do Wilna.

We wtorek popołudniu białoruskie linie lotnicze Belavia odwołały loty na Ukrainę w związku z zakazem lotów do i z Kijowa, Lwowa, Odessy i Charkowa, który wcześniej ogłosiła Ukraina. Decyzja białoruskich linii wchodzi w życie 26 maja.

Wcześniej białoruskie linie poinformowały o zawieszeniu od 25 maja do 30 października lotów do Londynu i Paryża – również w związku z zakazami, które wprowadziły te kraje.

Już od wtorku Belavia nie może latać do Wilna. Litwa wprowadziła również zakaz wpuszczania do kraju samolotów, które przylatują znad terytorium Białorusi.

Pierwsze problemy Belavii

Belavia poinformowała już, że z powodu ograniczeń będzie zmuszona do „zoptymalizowania” zatrudnienia oraz wydatków, lecz nie planuje masowych zwolnień – podała agencja Interfax-Zachód.

Eksperci twierdzą, że blokada Belavii jest najpoważniejszym z zadanych ciosów reżimowi Łukaszenki.

– To na pewno będzie cios finansowy, ponieważ Belavia lata przede wszystkim do państw unijnych. To nie jest duży operator lotniczy i to nie jest firma, która ma wiele samolotów latających na bardzo długich dystansach. Może to także skomplikować przeloty do innych części świata, jak choćby do Afryki Północnej czy nawet na Bliski Wschód. Dokładając do tego fakt, że rynek i tak ucierpiał z powodu pandemii, może to nawet doprowadzić do upadku tych linii. Ponadto, wedle ocen niektórych specjalistów, wkład branży lotniczej w PKB Białorusi wynosił nawet 2-3 proc., co państwo na pewno odczuje – mówiła dla WP.pl Anna Maria Dyner z Polskiego Instytutu Spraw Międzynarodowych.

Podstępne przechwycenie Ryanaira

Samolot relacji Ateny-Wilno linii Ryanair lądował nieplanowo w Mińsku w niedzielę z powodu rzekomego ładunku wybuchowego na pokładzie. Władze Białorusi potwierdziły, że poderwały myśliwiec MiG-29 do pasażerskiej maszyny. Informacja o bombie nie potwierdziła się.

Po lądowaniu w stolicy Białorusi zatrzymano tam Ramana Pratasiewicza, byłego współredaktora kanału Nexta, uznanego przez władze białoruskie za „ekstremistyczny”. Zatrzymana została również jego partnerka, obywatelka Rosji Sofia Sapiega.

Państwa zachodnie są przekonane, że władze Białorusi wymusiły lądowanie samolotu groźbami i poderwaniem myśliwca. Działania Białorusi potępiło wiele rządów, w tym Polska, zarzucając władzom w Mińsku złamanie prawa międzynarodowego, piractwo, „terroryzm państwowy” i „porwanie samolotu”, domagały się też wyjaśnienia okoliczności tego zdarzenia i zdecydowanej reakcji społeczności międzynarodowej.

Źródła: NCzas.com, WP.pl. rp.pl, PAP

REKLAMA