GUS ugiął się przed LGBT. W spisie powszechnym pojawią się małżeństwa homoseksualne

Marsze LGBT w Polsce Źródło: PAP, collage
Marsze LGBT w Polsce Źródło: PAP, collage
REKLAMA

Główny Urząd Statystyczny dopuści zaznaczanie małżonków tej samej płci. To triumf LGBT pod rządami PiS.

Główny Urząd Statystyczny uległ pod naciskiem organizacji LGBT. W spisie powszechnym pojawi się możliwość zaznaczenie „małżonka tej samej płci”.

Już w kwietniu 43 organizacje zwróciły uwagę prezesowi Głównego Urzędu Statystycznego Dominikowi Rozkrutowi na kwestię „małżeństw homoseksualnych”. Zdaniem środowisk LGBT nieuznawanie przez GUS małżeństw osób tej samej płci narusza prawa człowieka.

REKLAMA

Niemniej środowiska LGBT nie są w pełni usatysfakcjonowane. Osoby niebinarne i transpłciowe przed formalnym uzgodnieniem płci zmuszone są dalej do wpisywania „fałszywych danych” na temat własnej płci.

A to dlatego, że w formularzu musi się ona zgadzać z tą zakodowaną w numerze PESEL. Polskie Towarzystwo Seksuologiczne już od dawna domagało się od urzędników „kształtowania odpowiednich postaw wobec osób transpłciowych, opartych o rzetelną wiedzę i respektowanie praw człowieka”.

Osobom LGBT udało się jedynie przeforsować uwzględnianie w spisie małżeństw homoseksualnych, które zostały zawarte za granicą. A których to polskie państwo nie uznaje.

„Z przepisów prawa ani praktyki jego stosowania nie wynika jednak jednoznacznie, czy osoby te są stanu wolnego, a w konsekwencji, czy mogłyby np. zawrzeć kolejny związek małżeński na terytorium Polski z osobą innej płci od ich płci metrykalnej. Obecnie, przy wypełnianiu spisu osoby te, funkcjonujące w próżni prawnej, mogą mieć uzasadnione wątpliwości, czy skoro zawarły związek małżeński za granicą, mogą być uznane za osoby stanu wolnego” – czytamy w liście otwartym do prezesa GUS.

Helsińska Fundacja Praw Człowieka, Kampania przeciw Homofobii czy Lambda Warszawa zwracały uwagę na obawy osób LGBT, że formularz w obecnej postaci „naraża je na odpowiedzialność karną i wykroczeniową”. Bo zgodnie z przepisami karana jest nie tylko odmowa udziału w spisie, ale również przekazanie danych „niezgodnych ze stanem faktycznym”.

Grozi za to kara pozbawienia wolności do lat dwóch.

Prezes GUS stwierdził, że „w przypadku osób pozostających w jednopłciowych związkach małżeńskich zawartych za granicą udostępniony formularz spisowy nie ogranicza możliwości wskazania przez te osoby ich sytuacji faktycznej”. „Pomimo braku uregulowania w polskim prawie jednopłciowych związków małżeńskich w formularzu spisowym osoby te mają możliwość zaznaczenia odpowiedzi 'żonaty/zamężna’, która będzie uznana przez statystykę publiczną za zgodną z prawdą. Tym samym udzielenie takiej odpowiedzi przez ww. osoby nie może być podstawą do pociągnięcia ich do odpowiedzialności karnej” – uznał Rozkrut.

Źródło: Gazeta.pl

REKLAMA