Trzaskowski przegrał w sądzie. Marsz o Wolność 20 marca rozwiązany nielegalnie. „Każdy uczestnik może wystąpić z roszczeniem do Prezydenta m.st. Warszawy”

Marsz o Wolnośc, 20 marca 2021r., Warszawa.
Marsz o Wolnośc, 20 marca 2021r., Warszawa. (Fot. PAP)
REKLAMA

Marsz o Wolność 20 marca rozwiązany nielegalnie. Justyna Socha, Prezes stowarzyszenia STOP NOP, wygrała w stołecznym sądzie z Prezydentem m.st. Warszawy Rafałem Trzaskowskim. Sąd uwzględnił odwołanie organizatorów marszu i uznał decyzję Prezydenta Warszawy o rozwiązaniu zgromadzenia za nielegalną. Sędzia stwierdził że wezwanie do zaniechania zgromadzenia było wydane bez właściwego trybu.

– Wygraliśmy z Prezydentem m.st. Warszawy Panem Rafałem Trzaskowskim. Marsz o Wolność 20 marca był rozwiązany nielegalnie – mówiła zadowolona Socha zaraz po rozprawie.

Reprezentujący organizatorów mecenas Arkadiusz Tetela powiedział: – Sąd uwzględnił odwołanie i uznał decyzję prezydenta miasta za nielegalną.

REKLAMA

– Decyzja była wydana z wadami formalnymi i merytorycznymi. Formalnie sąd stwierdził, że decyzja była wydana bez właściwego trybu wezwania do zaniechania ewentualnych naruszeń prawa, bez dania szansy organizatorom – jeżeli organ nadzoru uważa, że coś jest nie tak – bez dania szansy naprawienia tego – dodał.

– Poza tym sąd stwierdził – zapatrując się na podstawę merytoryczną decyzji, czyli zagrożenie dla zżycia i zdrowia spowodowane przez uczestniczenie w czasie pandemii wielu osób w jednym miejscu w zgromadzeniu – że w sumie te osoby już się spotkały, one były już w jakiejś interakcji, już były na miejscu, no i powstało pytanie o sens takiego gwałtownego reagowania w takiej sytuacji, przez wydanie decyzji rozwiązującej to zgromadzenie. Jest to przecież decyzja naruszająca jedną z najdalej idących wolności konstytucyjnych, sól demokracji, możliwość zgromadzenia się i wyrażania swoich poglądów.

– Niestety nasze prawo nie działa tak jak np. u naszych sąsiadów w Niemczech, gdzie sąd rozpatruje odwołanie od rozwiązania zgromadzenia niejako na żywo, online, i po rozpatrzeniu takiego odwołania można dalej uczestniczyć w zgromadzeniu i je kontynuować.

– Niemniej jednak każdy kto uczestniczył w tym zgromadzeniu, który przygotowywał się i chciał wyrazić swoje poglądy, może wystąpić z roszczeniem do Prezydenta m.st. Warszawy o naruszenie dóbr osobistych, chcąc w przyszłości zablokować wydawanie decyzji, które są wydawane zbyt pochopnie. Tak wynika z wyroku sądu – podsumował mecenas Tetela.

REKLAMA